Latarnia i blok (mieszkalny)
- Daję światło innym - chwaliła się latarnia - jestem dla innych takim światełkiem w ciemnym zaułku.
- A ja daję im głowę nad dachem - pochwalił się blok.
- Chyba dach nad głową - poprawiła latarnia budynek.
- Nie poprawiaj mnie świetliku - fuknął zdenerwowany - o, patrz. Widzę potrójnie - zachichotał drżąc.
- To wzywam hydraulika.
Długopis i ołówek
- Piszę długo, bo jestem długopisem - oznajmił długopis.
- A ja rysuję, bo jestem rys... ołówkiem - strzelił facepalma.
Okno i drzwi.
- Stuku, puk, kto tam jest? Pewnie okno jest the best - chwaliło się okno.
- Stuku, puk. Już po oknie. Stłukło szybę i nie żyję - drzwi.
- Stuku, puk. Co to drzwi ? Może mi się tylko śni ? Drzwi są głupie. Otwierają, zamykają nic dobrego nie zyskają a ja oknem chce się zwać, będę czekać i się śmiać - rymowało dalej okno.
- Ale śmiesznie, boki zrywać zaraz idę tu pozmywać, ale nie mam rąk i nóg więc se idę, pizza ! Tort !
Dobra, to tyle. Są one bezsensu, ale nie mam głowy na wymyślanie. xd
Ericka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz