środa, 27 lutego 2013

# 35. Miałam iść do fryzjerki, ale za bardzo nie poszłam

Ericka mi każe coś napisać, no to piszę. Na począktu nie wiedziałam co i czy to ma sens. Ale w końcu doszłam do wniosku, że na tym blogu wszystko ma sens. 

Miałam iść do fryzjerki, ale z wiadomych powodów nie poszłam. Nie będę przecież z gorączką szła do fryzjera, żeby obcinać włosy. XD W efekcie mam bardzo długie, grube i dzikie włosy, które nie chcą się już czesać w kok. Jak jestem w koku to ten kok jest gruby jak ciocia Berta, która z kolei jest kurą i nie potrafi latać. To chyba tyle. XD Zimno mi, gimbusy i czuję się osaczona, w Watykanie wszystkiego pilnują faceci, którzy są nazywani GWARDZISTAMI (literuję to słowo teraz w głowie i mam schizy, kiedyś wam to dokładnie opiszę). No więc gwardziści to kolorowi panowie ubrani w kolorowe wdzianka w pasy. Kolorowi jak cała Rosja, która nie ma nimi nic wspólnego, oprócz kolorowości (jest takie słowo w ogóle?). Tak wyglądają:


Schizowo, no nie? Od dłuższego patrzenia można wpaść w trans. ;__;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz