Wstałam 09:50 i musiałam zjeść śniadanie by wziąć antybiotyk. Potem nagle zadzwoniła moja mama prosząc babcię do telefonu i nagle ni stąd ni zowąd mama zjawiła się w naszym domu, zabrała babcia tym samym zostałam sama samiutka i sie bałam haha lol potem babcia przyjechała koło 12 (?) tak mi się zdaję i zadzwoniła moja ciocia żeby wraz z moją babcią pojechać do kolejnej cioci na noc. No i potem miałam na obiad pyszną rybę. Siostra i brat wrócili z pracy. Siostra poszła spać, a brat się pakował bo dzisiaj jechał do swojej dziewczyny na noc. I potem moja babcia doszła do wniosku, że nie jedzie do cioci bo źle się czuję, a ja się zawiodłam bo chciałam żeby jechała (były spokój haha xd nie no żart. Po prostu był pewien powód dla którego chciałam żeby tam jechała) i potem moja mama na laptopie robiła opłaty i dała mi laptopa jak skończyła. Następnie babcia chciała bym jej włączył Religia.Tv na kablówce i wg doszłam do wniosku, że chciałabym pojechać na koncert Justina Biebera ; o jaki ze mnie człek... nie lubię siebie. Ale chciałam tam jechać, bo jego piosenka As long as you love me (tak to szło, nie?) zainspirowała mnie do tego bym napisała książkę. Nie jakąś tam no wiecie że na bloga, ale prawdziwą z nim w roli głównej chyba że to zmienię. Kiedyś ją wydam - ja wam to mówię. No i teraz słucham eski w radiu i zastanawiam się czy ta notka ma sens, no ale spoko. 20:40 oglądam Rodzinkę.pl jak Wiera ! nowe odcinki są ponoć, więc tym bardziej oglądam.
Ps. Wiera, Josephine; książka pisana w zacnym dużym zeszycie z owocami, w którym to Josephine złożyła zacne podpisy chłopców z 1D. Ja wam mówię dziewczyny. Kiedyś ten zeszyt będzie wart miliony. Czego w nim nie ma ? Lol
Ericka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz