Byłam
dzisiaj w sklepie z mamą. Wyjmuję mleko z wózka i wiecie co ? Upadło i
się rozlało. Kałuża mleka na podłodze, a pani która nas obsługiwała
(jakkolwiek dziwnie to brzmi ; o ) powiedziała 'e tam' i nie musiałam
sprzątać i to mleko rozlało się na spodnie jednego faceta i on z
początku tego nie poczuł dopiero po 15 minut ogarnął co się dzieję i
miałam beke z niego.
Ericka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz