poniedziałek, 17 czerwca 2013

# 298. Skompromitowałam się na chemii ;__;

Tak bardzo się ośmieszyłam na chemii dzisiaj. ;__; Znaczy, może nie bardzo, ale i tak. ;__; Opowiem Wam całą historię. XD

No więc, jak wszyscy wiemy, zbliża się koniec roku i teraz wszyscy na gwałt poprawiają oceny z wszystkich przedmiotów. Chemia też nie jest wyjątkiem. Na każdej lekcji ktoś pisze jakąś kartkówkę czy test, tylko po to, aby mieć to upragnione 2 z chemii i zdać. Nie obywa się oczywiście bez proszenia mnie o pomoc. Jak część osób pisze poprawę z czegoś, to dostaję na lekcji całą tonę kartek z zadaniami z testu, które przekazywane pod ławkami cichaczem, tak żaby pani nie zauważyła, w końcu trafiają do mnie. ;__; No i dzisiaj też chciałam pomóc takiemu jednemu i mu pisałam. Miałam do zrobienia chyba z 4 zadania. Oczywiście w międzyczasie pisałam to, co pani dyktowała i przepisywałam z tablicy reakcje. Ale w końcu pani uznała, że ktoś musi iść do tablicy. Bardzo chciałam, żeby mnie nie wzięła, bo robiłam zadania dla tego, co poprawiał. XD No ale oczywiście mnie wzięła. ;__; I tak wiedziałam, że tak będzie. No i poszłam, miałam do zrobienia reakcję redox. Ale jakąś trudną mi dała, że jak były stopnie utlenienia, to były 2 niewiadome, a nie jedna, i ja WTF? No, ale dobra. Pani Maria mi wytłumaczyła. ;__; No i pewnie była zawiedziona, że musi mi coś tłumaczyć. ;__; I ja też byłam sobą zawiedziona. Ale resztę stopni utlenienia zaczęłam liczyć swoim sposobem, a że to było w miarę dawno, to nie bardzo pamiętałam na początku, ale po kilku minutach do tego doszłam (dobrze, że pani Maria nie widziała, jak się mylę XD). A poza tym, jak nam zadawała coś do domu, to ja sobie sprawdzałam stopnie utleniania w internecie, żeby nie marnować czasu na liczenie, więc nie chodzi o to, że nie potrafiłam, tylko nie pamiętałam zwyczajnie. No i potem zrobiłam dalej tak na szybko, żeby usiąść i zdążyć tamtemu jeszcze zrobić to ostatnie zadanie, ale niestety 1 cyfrę przekręciłam w tej reakcji redox na tablicy i trzeba było od nowa uzgadniać i zadzwonił dzwonek w końcu. ;__; No i nie zrobiłam mu i nawet tej kartki nie dałam, ale potem się okazało, że sam sobie wziął. XD Więc dobrze, tylko nie miał tego jednego zadania. Chyba, że ktoś inny mu zrobił. Ale potem się dowiedziałam, że dzięki mnie zaliczył.

No i sobie pomyślałam, że pani od chemii sobie pomyślała, że nie zasługuję na 5, jak nie umiem stopni utlenienia, ale ja je UMIEM. Tylko się stresowałam, bo za dużo miałam na głowie. XD Ale nic mi nie powiedziała, poza tym to wstawiła mi 5 długopisem. XD I w środę zamierzam jakoś to odkręcić, to znaczy pójdę do niej i się jej zapytam, czy wszystkie książki z chemii mam przeczytać na maturę i jak zobaczy, że mam rozszerzone, to będzie promieniała, niczym rad. XD I jej powiem, że powtórzę stopnie utlenienia, żeby mi się nie myliły. XD No i jej jeszcze wyjaśnię, że robię głupie błędy czasem i przekręcam jedną cyfrę, więc jeszcze nad tym posiedzę. 

A jutro dla odstresowania sobie pośpię do południa. XD 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz