Przypomniało mi się, jak spałam w rosyjskim namiocie z Wierą u mojej babci na wsi i my dzwoniłyśmy do różnych ludzi. I jedna rozmowa wyglądała tak:
- Mamo, mamo, kup mi, kup mi, kup mi czipsy!
- Bartusiu, to Ty?
I my beka, i od razu skończyłyśmy rozmowę. XD
A jeśli już jesteśmy przy kupowaniu, to kupcie mi Asę Butterfielda na urodziny. <3 Zapakujcie go w wielkie pudło z czerwoną kokardą.
No i w ogóle on jest taki piękny. <3
Dobra, dosyć postów na dzisiaj. XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz