poniedziałek, 11 marca 2013

# 117. Czy moje szamańskie obrzędy pomogą wygrać Odilo?

Wiecie co? Tak się zastanawiam jak sprawić, żeby papieżem został Odilo Pedro Scherer i żebym mogła urządzić ucztę z tą hipsterską pizzą. I wymyśliłam chyba. Kiedyś, jak byłam u babci na wsi z Wierą, to padał deszcz i chciałam jeszcze, żeby była burza i wiecie co zrobiłam? Zaczęłam biegać po polu, wznosząc ręce do nieba, kołując się i krzycząc "Burzooo przyyyyjdź!". Tylko, że nie pamiętam, czy potem była ta burza czy nie... Ale normalnie... To była magia, normalnie było czuć te szamańskie obrzędy! Co myślicie o tym, żeby wyjść na balkon, wznieść ręce do nieba i krzyknąć "Niech wygraa Odiloooo!". Tylko, że się wstydzę, bo to wtedy to było na polu, a tu w Watykanie to każdy może mnie zauważyć i uznać za niezrównoważoną psychicznie. Niestety. ;__; A więc nie mogę zrobić nic. Czekam więc i modlę się, żeby wygrał Odilo Pedro Scherer. Wiera też chce tą ucztę, ale chce żeby wygrał Dolan. Dolan... w sumie... Ale ja chcę Odilo! ♥ A Ericka pewnie też chce tą ucztę, ale ją nie obchodzi za bardzo, kto wygra. Wiecie jaka bym była szczęśliwa, gdyby wygrał Odilo? Normalnie... normalnie... nie wiem! Mojej mamie też się Odilo podoba i twierdzi, że się nadaje na papieża. Ale ciekawe kto się będzie nadawał według kardynałów...
DFDUISBGIREHUIFAEJUIRHBUITRHRUIOEHE niech Odilo wygra!

Pozdrowienia, 
Szamanka Josephine

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz