niedziela, 30 czerwca 2013

# 303 dawno temu...

dawno nikt nie pisał. Pewnie dlatego niewiele się działo.

Dzisiaj jest 30 czerwca, czyli urodziny i imieniny mojej mamy. Fajnie tak za jednym razem mieć i to i to. Właśnie zjadłam kawałek ciasta z tej okazji.

Zaczęły się wakacje, a ja pożegnałam klasę, i zaraz wyruszam do liceum. Będę w tej samej szkole co Josephine i Wiera. Fajnie, no nie?

Będziemy częściej się widywać, co również jest fajne.

Właśnie zaczęłam nosić okulary <niestety> i no do końca wakacji będę musiała je mieć

Jak sami widzicie niewiele się dzieję, także... bye.

Ericka

poniedziałek, 17 czerwca 2013

# 302. Kup mi, kup mi, kup mi, kup mi!

Przypomniało mi się, jak spałam w rosyjskim namiocie z Wierą u mojej babci na wsi i my dzwoniłyśmy do różnych ludzi. I jedna rozmowa wyglądała tak:

- Mamo, mamo, kup mi, kup mi, kup mi czipsy! 
- Bartusiu, to Ty?

I my beka, i od razu skończyłyśmy rozmowę. XD

A jeśli już jesteśmy przy kupowaniu, to kupcie mi Asę Butterfielda na urodziny. <3 Zapakujcie go w wielkie pudło z czerwoną kokardą. 

No i w ogóle on jest taki piękny. <3  

Dobra, dosyć postów na dzisiaj. XD

# 301. Nie chce mi się zmywać ;__;

Muszę pozmywać, a tak bardzo mi się nie chce. ;__; Potem pozmywam. 

W ogóle jest tak pięknie, mam uchylone okno i czuć zapach lata. Kocham ten zapach. I kocham też zapach bułek i Pane Luciane dobiegający z pobliskiej piekarni w letnie wieczory. <3 Ale zdaje mi się, że o tym wam już kiedyś pisałam.

Jakby ktoś nie wiedział, to Pane Luciane to włoski chleb.

A w ogóle. Znowuż zamówiłam przez internet! Wiecie co tym razem? Materiał. XD Lol, beka. Ale serio, zamówiłam materiał w oświęcimskie paski, bo chcę, żeby mama uszyła mi z niego pasiaste spodnie. Nawet się nie fatygowałam, żeby szukać takich spodni, bo wiem, że by nie było. Bo ja nie chcę czarno-białych jak wszyscy tylko szaro-niebiesko-białe. 

W przeciągu dwóch miesięcy przez internet zamówiłam soczewki, buty, książkę od angielskiego i teraz materiał. Lol. I zaraz zanowu będę zamawiać soczewki. XD

# 300. Tak bardzo beznadziejna klasa ;__;

Tyle przegrać ;__; mam beznadziejną klasę, która jest tak beznadziejna, że juz beznadziejniesza być nie może.
Za tydzień mamy mieć ognisko klasowe, ale jest takie klasowe, że aż wcale. Na 27 osób, 10 idzie do jednego chłopaka, który robi nam na złość, bo nie lubi\się integrować, 5 osób nie wie co robić, a reszta idzie do tej koleżanki od imprez na podwórko, i tam będzie ognisko. Ja idę do tej trzeciej 'opcji' i się cieszę, bo będzie fajnie. I wg Szoł mas goł on mi po głowie lata.


Ps. To już PEŁNE 300 notek. Wow XD
Ericka

# 299. Czarnobylska pogoda

U mnie w Watykanie tak gorąco, że zaraz chyba idę na balkon czytać. Chociaż może później pójdę, bo na razie ZA GORONCO. XD

Ciekawe jak u Wiery w Rosji z pogodą? Mi się zdaje, że u niej jest jak w Czarnobylu. Opiszę wam, jak moim zdaniem wygląda czarnobylska pogoda i ogólnie Czarnobyl. XD Ale to jest po części tylko moja wizja, która przewija się pomiędzy wirującymi lustrami w mojej głowie. XD Najlepiej zamknijcie oczy i poproście kogoś, żeby wam to przeczytał. Wtedy to się poczujecie jak w Czarnobylu. XD

Spójrz w górę. Widzisz zielonkawe niebo, które nadaje specyficzną, barwę opuszczonym budynkom, dziko rosnącym roślinom i innym elementom czarnobylskiego krajobrazu. Jasnozielony cień zdaje się otaczać całe miasteczko. Nawet pomimo braku słońca zasnutego przez seledynowe chmury jest straszliwie parno, a w powietrzu czuć kwaśny zapach radioaktywności, który znacznie utrudnia Ci oddychanie. Gdzieniegdzie możesz zauważyć tabliczki ze znakiem informującym o wysokim promieniowaniu, skrywające się w gęstwinie skażonych roślin lub wbitych samotnie w silnie naładowaną pierwiastkami ziemię. Widzisz też puste budynki, a na Twojej drodze od czasu do czasu pojawiają się zniszczone przedmioty codziennego użytku, które są dowodem mieszkających tu niegdyś ludzi. Wchodzisz do opuszczonego budynku. Panuje tam wielki bałagan. Na podłodze od 20 lat walają się stare, zniszczone zabawki z pourywanymi kończynami i przykryte ciężkim, promieniotwórczym kurzem maski gazowe. Nie dotykasz ich, gdyż zawierają zbyt dużą dawkę radioaktywnych substancji. Na drewnianym biurku leży notes otwarty na stronie zapisanej kilkoma rosyjskimi zdaniami. Wychodząc z budynku domyślasz się, że był on kiedyś przedszkolem. Zauważasz, że bez względu na to, w której części Czarnobyla się znajdujesz, wszędzie słyszysz głuche dzwonienie. Wydaje Ci się, że dźwięk ten dochodzi ze starej elektrowni lecz to tylko złudzenie, które powoduje głucha cisza. Jesteś jedynym żywym stworzeniem na tym terenie. Masz wrażenie, że czas w tym miejscu nie istnieje. Spoglądasz na swój zegarek. Po chwili uświadamiasz sobie, że jego wskazówki stoją w miejscu. Czas więc zatrzymał się tu naprawdę...

LOL, JAKA POEZJA. XD
Tak bardzo szkoda, że nie mam na kompie moich starych opowiadań, HAHAHAHAHA. Byście dopiero mieli ubaw. 

# 298. Skompromitowałam się na chemii ;__;

Tak bardzo się ośmieszyłam na chemii dzisiaj. ;__; Znaczy, może nie bardzo, ale i tak. ;__; Opowiem Wam całą historię. XD

No więc, jak wszyscy wiemy, zbliża się koniec roku i teraz wszyscy na gwałt poprawiają oceny z wszystkich przedmiotów. Chemia też nie jest wyjątkiem. Na każdej lekcji ktoś pisze jakąś kartkówkę czy test, tylko po to, aby mieć to upragnione 2 z chemii i zdać. Nie obywa się oczywiście bez proszenia mnie o pomoc. Jak część osób pisze poprawę z czegoś, to dostaję na lekcji całą tonę kartek z zadaniami z testu, które przekazywane pod ławkami cichaczem, tak żaby pani nie zauważyła, w końcu trafiają do mnie. ;__; No i dzisiaj też chciałam pomóc takiemu jednemu i mu pisałam. Miałam do zrobienia chyba z 4 zadania. Oczywiście w międzyczasie pisałam to, co pani dyktowała i przepisywałam z tablicy reakcje. Ale w końcu pani uznała, że ktoś musi iść do tablicy. Bardzo chciałam, żeby mnie nie wzięła, bo robiłam zadania dla tego, co poprawiał. XD No ale oczywiście mnie wzięła. ;__; I tak wiedziałam, że tak będzie. No i poszłam, miałam do zrobienia reakcję redox. Ale jakąś trudną mi dała, że jak były stopnie utlenienia, to były 2 niewiadome, a nie jedna, i ja WTF? No, ale dobra. Pani Maria mi wytłumaczyła. ;__; No i pewnie była zawiedziona, że musi mi coś tłumaczyć. ;__; I ja też byłam sobą zawiedziona. Ale resztę stopni utlenienia zaczęłam liczyć swoim sposobem, a że to było w miarę dawno, to nie bardzo pamiętałam na początku, ale po kilku minutach do tego doszłam (dobrze, że pani Maria nie widziała, jak się mylę XD). A poza tym, jak nam zadawała coś do domu, to ja sobie sprawdzałam stopnie utleniania w internecie, żeby nie marnować czasu na liczenie, więc nie chodzi o to, że nie potrafiłam, tylko nie pamiętałam zwyczajnie. No i potem zrobiłam dalej tak na szybko, żeby usiąść i zdążyć tamtemu jeszcze zrobić to ostatnie zadanie, ale niestety 1 cyfrę przekręciłam w tej reakcji redox na tablicy i trzeba było od nowa uzgadniać i zadzwonił dzwonek w końcu. ;__; No i nie zrobiłam mu i nawet tej kartki nie dałam, ale potem się okazało, że sam sobie wziął. XD Więc dobrze, tylko nie miał tego jednego zadania. Chyba, że ktoś inny mu zrobił. Ale potem się dowiedziałam, że dzięki mnie zaliczył.

No i sobie pomyślałam, że pani od chemii sobie pomyślała, że nie zasługuję na 5, jak nie umiem stopni utlenienia, ale ja je UMIEM. Tylko się stresowałam, bo za dużo miałam na głowie. XD Ale nic mi nie powiedziała, poza tym to wstawiła mi 5 długopisem. XD I w środę zamierzam jakoś to odkręcić, to znaczy pójdę do niej i się jej zapytam, czy wszystkie książki z chemii mam przeczytać na maturę i jak zobaczy, że mam rozszerzone, to będzie promieniała, niczym rad. XD I jej powiem, że powtórzę stopnie utlenienia, żeby mi się nie myliły. XD No i jej jeszcze wyjaśnię, że robię głupie błędy czasem i przekręcam jedną cyfrę, więc jeszcze nad tym posiedzę. 

A jutro dla odstresowania sobie pośpię do południa. XD 

niedziela, 16 czerwca 2013

# 297. Szi łalks STAP Rijaanaaa

Zacznę od tego, że udzieliła mi się piosenka, którą Ericka śpiewała Wierze. Bo Wiera mi powiedziała, że Ericka jej to śpiewała i teraz ja śpiewam. ;__; Tylko ja oczywiście przekręcam, bo zamiast "like" to ja "stop". I tak jest lepiej. XD

KOMBI ŚPIEWA.  I moja mama ogląda z tatą w telewizji, bo mamy POLSKĄ. XD

W tym momencie mój tata wszedł, wziął od mnie Atlas (w sensie książkę z mapami XD, czy ja serio myślę, że tu są tak niedorozwinięci ludzie, którzy nawet nie wiedzą co to Atlas?!) i powiedział: MUSZĘ SOBIE ODŚWIEŻYĆ BRAZYLIĘ. 

UUUU, UUUU, BRAZYLIA, DILDO.

A w ogóle to jaka beka, bo byłam z Wierą i moim ośmioletnim sąsiadem dzisiaj na działce (ośmioletni sąsiad ma działkę za Rzymem XD). No i Wiera usiadła na ławce i jej się żywica do RAJTUZ (?) przykleiła. XD I piłka nam wpadła w krzaki i my jej nie mogliśmy znaleźć w 3 osoby. Jakie cioty. XD No ale w końcu się znalazła. I ja się wybrałam w moich papieskich laczkach i potem całe miałam mokre. ;__;

A tak poza tym to byliśmy w kinie na "1000 lat po Ziemi". No i po drodze zajechaliśmy jeszcze na działkę. XD

I muszę obejrzeć "Gra Endera", bo tam gra Asa. ♥♥♥ I ten film jest nowy, bo z 2013, więc będzie ładny. ♥

czwartek, 13 czerwca 2013

# 296. Tak dawno ;__;

Tak dawno nikt tu nic nie dodawał, ale ja będę fajna, i coś dodam. ;]
 
No więc na początek, co u mnie? A w jak najlepszym porządku. Oceny powystawiane, a ja przekraczam próg szkoły ze średnią, która nie będzie tragiczna. Ostatnio mam w domu tyle żarła, że to masakra. Wczoraj były osiemdziesiąte urodziny mojej babci, i w domu było MULTUM ludzi z rodziny. Tak dokładnie nas wszystkich było jedenaście osób, ale to i tak dużo jak na urodziny, ponieważ babcia zawsze obchodzi imieniny. I niespodziankę miała. I aż się wzruszyła. Tyle wygrać ;___; A ja wczoraj byłam z małym sąsiadem Josephine i jego mamą na tenisie. I tam był tak śliczny chłopak, mniej więcej w moim wieku. Ale tak sobie myślę 'za dużo lukru' bo był tak słodki, że aż za słodki i wg... ale był w porządku. I dostałam piłką w nogę, a facet mnie nawet nie przeprosił ;c no cóż... głupi i tyle. I wg...

ostatnio sięgnęła mnie faza na:


lol, to sie trzy razy pokazało. Schiiizzzzzzzzzaaaaaaaaaaa ;]XD
To ja spadam.
Ericka

środa, 5 czerwca 2013

# 295. To już setka

To już setka postów dodanych przez 'mua' i mam zaciesza, że do tylu doszłam. A ile notek już jest. Za  notek będzie 300 notek dodanych na bloga.

Ide oglondac niemców. No to szema.

Ericka

# 294. Taki ładny

Wiera, Ty uważasz, że nie mamy dla kogo pisać? Zobacz ile jest wyświetleń. :D:D:D:D:D Ale mało komentarzy - to fakt.

Właśnie gadałam z kolegą, i on jest taki ładny. I rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Jest fajny. A to wszystko na fb. I ja go znam w realu, więc nie jest udawany [tylko wtajemniczeni wiedzą o co chodzi]. I zobaczę się z nim w wakacje. Jupikajej!!!

Fajno, ni?

i jutro znowu do szkoły -,-

a dzisiaj mnie nie było, bo... mama zakazała mi iść lol ; o
Bo mówiła, że nie bedzie po mnie jeździła jak bede się źle czuła i takie tam. :D I nie było mnie.

Ericka

# 293. Enu szikibari e tedi konga!

Wiera ;_;

Odpowiadam na post #292. Ale bendzie kipsa Żozefa <3333 

PEPEGI LOL XDDD

Delma z solą nie jezd pyszna bo nie lubje masua... jeżeli Delme i różne przetwory tego typu można nazwać masłem.

Cósz tak wjenc mam 2 z matmy a chciałam 3 ;_; tyle pszegradź ;_; Ale nie chce mi się poprawiać testów dwóch więc na co ja licze XD 

No i co ja mam jeżdże powiedzieć. Zamówiłam sobje soczewy i boje się że bendom za jasne ;_;

Ale ogólnie mam ciemne oczy więc może mi przyciemni XD 

Borzeee nigd nie czyta tego bloga... po co my w ogóle to piszemy ;_;

# 292. Bo Delma z solą pyszniejsza jest...

Jak myślicie, czy Delma z solą jest pyszniejsza? Bo ja w sumie to Delmy dawno nie jadłam. Pamiętam, jak moja babcia na wsi mówiła na Delmę "to masło z żabką". A to nie jest żabka tylko taki żółty ludek. ;__; 

Dobra, to nie miał być post o Delmie. ;__; Słuchajta ludzie! Zamówiłam lordsy! W poniedziałek je zamówiłam i dzisiaj mi przyszedł SMS, że przesyłka zostanie dziś doręczona! Ggkhjhkghkhgjhgh! No więc czekam. XD No i wiecie co? W końcu czerwone. ♥ Ale nie te czerwone, co były w tamtym poście, tylko inne trochę. XD Mama mi uszyje do nich czerwony kubrak. XD 

I lordsy a tomsy to co innego, bo tomsy wyglądają jak rynkowe PEPEGI.

I jeszcze coś. 
Czy ziarnko sezamu mieszka na Ulicy Sezamkowej?
I czy jeśli serek jest homogenizowany, to znaczy, że jest gejem?

Zadaję pytania niczym Ed z Edów. ;__;

Poza tym to miałam iść myć łazienkę, ale moja babcia przyszła z góry i zrobiła KUPĘ i za bardzo teraz jest tam gazownia. ;__; 

wtorek, 4 czerwca 2013

# 291. Tyle przegrać [dosłownie]

Byłam ostatnia w biegach po zdrowie

Tyle przegrać. [dosłownie] Do wygrania były piłki, medale za miejsca i wg...

Pogoda do kitu. Ciągle deszcz i burze

Nienawidzę tego tygodnia.

Moja średnia będzie wynosić nieco wyżej 3,0

Trochę ponad 3,0 i mam zaciesza.

Zaraz do liceum.

Będzie dziwnie. Ale będę w jednej szkole z Josephine i Wierą i być może się okaże, że z Wierą w jednej klasie, choć mamy inne profile. Ja human, ona bio-chem [o ile nie zmieniło jej się] i pewnie będzie mało osó szło tam, więc będzie jedna klasa, jak w zeszłym roku.

To ja idę odrabiać niemiecki.

Nienawidzę niemieckiego.

Ericka

poniedziałek, 3 czerwca 2013

# 290.

Wiera ;_;

To ja! Znowu!

Własnie jem sobie paluszki czekoladowe Mikado import export ze Scotland.
Pamiętam jak Żozefa jag byłam u niej pytała się mnie czy mam majtki ze Skutland. XDDD

Nie mogę w to uwierzyć, ze za chwile będą wakacje! Znowu. Jak ten czas szybko leci. Bo... niedawno był początek wakacji 2012. I w ogóle. A teraz zaraz będę się żegnać z klasą i i ze szkołą i będzie smutno bo ja się już do nich przywiązałam ;_; Nie chcę ;____________________________________________________________________________________________________________; Ale w sumie to będę w tym samym liceum co Żozefa i pewnie też Erika  więc będzie okej! Borze... Oby moja klasa przyszła była ogarnięta plox. Ale tak ogarnięcie gimbusiarska a nie taka z żalem na wszystko ;_; żeby wszyscy się zgrali.

# 289. Og.

Wiera ;_;

Musze robić Polski ale mi się nie chce, ale muszę tylko z wikipedii spisać. O pochodzeniu imienia Wiera.

Zapomniałam dodać cos do notki wcześniejszej.

Ogłaszam wszem i wobec, że weszłam w 16 letni wiek ze wstrętem do wódki.
Już nie pije więcej. Jak tylko sobie przypomne tego 3 dniowego kaca po moich urodzinach i ten smak wódki i zapach to mi się rzygać chce. Serjo. Nie pije już ;_; Pszygro.














































Nie no żart. Pewnie będę pić jak tylko nadarzy się okazja. W końcu to Rosja...
Smutna rzeczywistość...

#288. Borzeee. Nie spodziewaliście sie mnie teraz pewnie XD

Wiera ;_;

Tak dawno nie pisałam, ale to przez gimbaze moją i moje wielkie lenistwo. Ale zaraz wakaaacjeee!!!! jdfhhzdfhjbhzdjx i pojadę do Polski i będe spedzać je z Erikom i Żozefom i bendzie tak bardzo jak w lato! Tyle wygrać. Borze nie moge się doczekać!
A tak w ogóle to postanowiłam napisać bo na fejsie ktoś tam kogo nie znam dodał filmik STYRTA SIĘ PALI! I beka od razu.


Proszem pana... Mówi HYMYL Jadwiga. Łonczna 43...

Poza tym te lordsy wyglądają jag tomsy. XDDDD Żozefa bendziesz wyglondać jag łan de. XDDD
Ale nie no spoko som XD

W ogóle to piątku w szkole leci z sali gimbastycznej ,,absolutli ewribadi ewribadi ewribaaadii" Po 3 godziny chyba na dzień. I ja teraz cały czas to śpiewam <33333333


Już tak bardzo czuje lato.

AJ NID JOR LOF AJ NID JOR TAJM ŁEN EWRITINGS RONG JU MEJ IT RAJT! AJM FIL SOŁ HAJ! EN SOŁ E LAJ AJ NID TU BI FRIIIIIIIII!

Aha, byliśmy dziś na jakimś gimbazjalnym hepeningu dotyczoncym niepicia i niepalenia i niebraniaużyweg. a to było tag źmierzne bo pół szkoły (jag nie wiencej) pali a większość spożywa alczi. A o brani narko to ja nie wiem bo nie jezdem w tym krengu akurat. Szkoda. A i jeszcze wszyscy się na nas patrzyli. Około 300 osób nie dałoby się niezauważyć maszerujoncych po Moskoł. W tym czasie moja kolerzanga z niemiec dołonczyła do hepeningu i mówiła że jakby była krulowom świata to dałaby mi Majorke na własność i przez cały dzień śpiewałam jej do ucha: MAAAAJOOOOORKAAA EKSTAZI EMOŁSZYN ŁOOOOOOŁ DYS MAJOOORKAAA!

ROZUMIECIE TO? 300 ludzi to tyle samo co 300 małp!!!!!!!111


# 287. Piątka z chemii i dylematy

Tak jak pisałam pod koniec poprzedniego posta - zgłosiłam się z chemii, co wyszło wszystkim na dobre. Ja dostałam piątkę, reszta klasy była mi wdzięczna, że to ja poszłam, a pani od chemii poprawił się humor, bo nie musiała wstawiać kolejnych jedynek. W sumie to ja decyduję, czy kilka uczniów dostanie jedynki czy nie. Czuję się taka... wszechmogąca. XD No bo czasem mi się nie chce iść do odpowiedzi i mówię przed lekcją pozostałym, że NIE IDĘ. To oni "łeeee, łeeee, dostaniemy jedynki ;__;". A jak idę do odpowiedzi, to moja wyczerpująca odpowiedź zabiera dużo czasu i w zupełności pani Marii wystarcza, więc jak dostaję czwórkę albo piątkę, to już nie chce jej się pytać innych. A potem spływa na mnie fala podziękowań. XD

A poza tym to u mnie zrobiło się ciemno i grzmi. No i DUZA. Nieduża duza, ale jednak duza. I w tym momencie zaczął mocniej padać deszcz. No i wieje, a w sumie było ciepło. I to jakaś większa chmura jest, normalnie tak ciemno, że aż musiałam lampkę biurkową zapalić. 

I tak jak w tytule mam dylematy. 

No więc dylemat piewszy. Zaraz mi się skończą brązowe soczewki. ;__; A ja bez nich wyglądam tak dziwnie, bo już się przyzwyczaiłam i jakieś małe oczy. Ale mam 3 pary zwykłych soczewek, nienapoczęte. I nie wiem co teraz. Brązowe kończą mi się 10 czerwca. I nie wiem czy może zamówić sobie dwie pary tym razem (brązowe i zielone) czy może teraz ten miesiąc od 10 czerwca do 10 lipca pochodzić w zwykłych? Chyba pochodzę w zwykłych, ale nie wiem.

I dylemat drugi. Pani od angielskiego ma takie piękne lordsy. ♥ Jakby ktoś nie wiedział; lordsy to buty. One są takie jak baleriny, tylko z takim językiem. Nasza pani od angielskiego ma takie kremowe. A Benek XVI miał czerwone. XD No i one mi się bardzo podobają. I jest dużo ładnych, ale oczywiście nie ma mojego rozmiaru! ;__; Najbardziej podobały mi się takie białe koronkowe, ale oczywiście są w rozmiarach tylko 38 i 40! A ja mam 39. Zawsze! ;__; Więc białe odpadają, a one by mi najbardziej pasowały. Znalazłam jednak dwie pary w rozmiarze 39 - beżowe i czerwone właśnie. No i teraz nie wiem które. No bo tak:
- beżowe są bardziej funkcjonalne niż czerwone;
- czerwone mają ładniejszy kształt;
- obydwu par nie mam do czego założyć tak, żeby chodzić po szkole;
- czerwone pasowałyby do pudrowego płaszcza, gdybym miała na sobie jeszcze jeden czerwony dodatek (może np. torba, którą też musiałabym kupić), chociaż w sumie niekoniecznie.

No i nie wiem. Chyba, że kupić czerwone, bo mają ładniejszy kształt i kupić do nich coś czerwonego. Kurde, dlaczego ja nie mam w szafie nic czerwonego?

Pokażę Wam je.

Kremowe:


Czerwone:

 
U Benia: