niedziela, 31 marca 2013

# 229. Zdjęcie ;_;

Znalazłam w Google Grafika jakieś dziwne zdjęcie i ja się go boję. Dlaczego nagle jakieś pluszaki na pustym polu i sztuczne kwiatki w ziemi? ;_; Ej, to jest straszne i dziwne. ;_;

# 228. Boooohbaaaah

Boooohbaaah, Boooohbaaah, Boooohbaaah!
Hambaaa!
Pirim pim dzyń dooo.
Dzooobaa!
Dzingooo! Dzingaaa!
Tumbaaa! Hambaaa!
Ziumbaaa!
DZYŃ DZYŃ DZYŃ GAAA!
Hambaaa, zom zambaaa!
DYŃ DYŃ DYŃ GOOO!
Dziam dziamaaa!
Dzingaaa!
...
PRY!

# 227. Postanowienie

Wiecie co postanowiłam? Że nastawię sobie budzik na 5:00 rano i zobaczę jak budzi się świat. ♥ Chcę tak jak Wiera. ;__; Tylko boję się, że nie wyjdzie i że wstanę, wyłączę budzik i eee tam. ;__; Tak bardzo bym chciała, żeby to wyszło. No i jak mi się uda, to wam opiszę jutro co widziałam za oknem. Ale nie zrobię tego o 5:00 rano jak Wiera, tylko potem, jak wstanę.  No i może zrobię jakieś słit focie budzącego się Watykanu i wam wstawię. Ale nie wiem czy będzie mi się chciało o 5:00 rano, więc nie gwarantuję. XD

Bardzo bym chciała,
bardzo bym chciała,
zobaczyć jak budzi się świat. TENEGIEMA. 

# 226. Bilardowe schizy

Przed chwilą grałam w bilard. Oczywiście w necie. >.< I wygrałam 2 razy. Trolololo. Lubię grać w bilard. A w ogóle to ja czasem się boję. ;__; Bo zawsze mam jakieś dziwne awatary. I ja się boję grać 
z osobami, które mają siebie na awatarze. Ja nigdy nie mam. No serio, boję się. Bo jak widzę tą osobę, to zawsze sobie wyobrażam jej minę, jaką robi na mój awatar. No i tak dziwnie, bo wiem jak ta osoba wygląda, lol. A druga sprawa, to że jak ktoś jest ładny i wygrywam to jest mi go szkoda. ;__; No serio, wbijam kolejne bile i "biedny, przegrywa. ;__;". No i w ogóle przed chwilą z takim grałam i też było mi go szkoda. Ale poszedł sobie, w sensie ZNIIIIIKŁ, bo wygrywałam. Poddał się, biedny. ;__;    

# 225. Straszny sen

Mówię wam. Miałam straszny sen. Bo wczoraj na moim podwórku był taki rudy kot. No i on straszył mojego kota Mietka (tak serio to ma inaczej na imię, ale Żozefa i Wiera nazywają go Mietkiem nie wiedzieć czemu) no i on był taki chudy, miał BARDZO długie łapy itd... no i moja mama wczoraj do mnie, że on może mieć wściekliznę. A ja od razu 'nieee...' no i się tego kota bałam bo nie wiem jakie skutki może mieć ugryzienie przez kota ze wścieklizną. I potem miałam sen. Że mnie nie było, a jak wróciłam to ten kot ugryzł moją babcię, która zamieniła się w takie dziwne COŚ i ona ugryzła moją mamę, a mama tatę itd i gdy wróciłam do domu to otwieram drzwi wejściowe i takie dziwne COŚ na mnie naskakuję i umarłam. I się potem bałam tego kota. Bo co jeśli tak się stanie? ; o oglądałam film 'REC' i to przez to. No cóż... bywa. Ale teraz będzie mnie to gnębiło.

Tak wg moja mama z babcią oglądają Maję w ogrodzie i mówią o
zespole systemów nawadniających.


I wg, jak dzisiaj rano ubrałam taką sukienkę/tunikę nie bardzo potrafię określić what is this, to mój brat do mnie, że chłopcy padną jak mnie zobaczą. A ja do niego żeby się zamknął bo w pokoju była też mama i wg ona taki śmiech i w oczach wypisane 'wut' lol. Mam dziwną i nienormalną rodzinę.

Ericka

# 224. Notka :D

Tak więc... to już 224 notki ; o łatwo przyszło, łatwo poszło, nie ? Dwie godziny temu miałam śniadanio-obiad wielkanocny, i byłam wkurzona na brata, który ciągle mówił 'Ericka zrób to, Ericka zrób tamto' i nie mogłam już... bo jestem najmłodsza, to muszę wszystko ? Nie ! Jimmy Protested !

Wg miałam też zaciesza rano. Jadę sobie z bratem, siostrą i mamą do kościoła i w raadiu zaczęło leciec One Way Or Another - One Direction. I wiecie co ? Mój brat to lubi. Specjalnie podgłosił żebyśmy mogli tego posłuchać i mówił, że to jest fajne. A ja od razu sie zacieszałam.

I tak wg... to mnie też się chcę spać.

Ps. Nie, Wiera. Jeszcze załapię się na pełną liczbę :D

Ericka

# 223. ;___;

A ja wolę lody.

Ericka

# 222. Pobudeczka + wino na śniadanie ♥

Zostałam zerwana rano z łóżka. ;__; Niby wstałam o 9:15, ale w sumie to tak jak 8:15, bo zmiana czasu dzisiaj była. >.< No i musiałam wstać tak wcześnie, bo szliśmy do babci na wielkanocne śniadanie. XD No i gdy już byłam u babci, pacze na stół i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to oczywiście WINO MOJEGO DZIADKA. ♥ I ja tak: "A może by tak winko ktoś rozlał?". Oczywiście zaraz po tym zostało ono rozlane do kieliszeczków. XD No i było WYBORNE. <3 Nie za mocno wytrawne, nie za słodkie, procentów w sam raz. XD Więc wypiłam 3 kieliszeczki i już mi się w głowie kręciło i już gadałam jakieś głupoty przy stole, nawet nie pamiętam co. No i w ogóle barszcz był, ciasta różne (ale nie kremóweczki ;__;), kiełbasa biała taka dobra, którą prawie całą wyjadłam i moja mama zrobiła takie dobre jajka, które były faszerowane pieczarkami. <3

A po tym wszystkim poszłam do kościoła podwiniaczona i tak bardzo mi się spać chciało. Dobrze, że akurat wcześniej przyszłam i było jeszcze gdzie usiąść.

Teraz to mi się w ogóle jeść nie chce, wypiłam tylko szklankę Coli i serio, nawet na moje 
super-hamburgery nie mam ochoty. ;__; Może potem.  

# 221. Niezrobione kremóweczki ;_;

Jednak za bardzo nie zrobiłam tych cudownych kremóweczek wczoraj z Wierą. ;__; Wiecie czemu? Do nich potrzebne jest ciasto francuskie, no i nikt go nie kupił to my "eee tam, samemu zrobimy". Potem patrzymy przepis a tam jakieś dziwne, że trzeba odstawiać na 2 godziny razy 7. No i my wut, w ogóle nie wiedziałyśmy o co tam chodzi. XD I w końcu nie zrobiłyśmy tego ciasta. ;__; I nie ma kremóweczek. ;_; 

sobota, 30 marca 2013

# 220. Przejmuję władzę

Wiera ;_;

Dosyć tego dobrego Erika xd teraz ja tu dodaje okrągłe posty! XD Posmialysmy sie bylo fajnie ale koniec z tym xd TERAZ NADCHODZI ERA WIJERYYY!




OOOOOOOOOOOO
JAKŻE TO MIŁO JAK PRAKTYCZNIE ZGŁĘBIAĆ SWOJĄ WIEDZĘ EMPIRYYYCZNIEEEE!
OOOOOOOOOOO
DZIŚ OMÓWIMY NAZWY STREEEEEF WÓD OCEANÓW ORAZ MÓRZ!

JUTRO DODAMY COS Z RZOZEFOM BONUSOWEGO XDDDDD SZYKUJCIE SIE

ZDRASTWUJCJE PSZYBYSZE XD

# 219. Irytujący musk

Wiera ;_;

Postanowilam wam napisac o irytujacym musku. Dzieki Żozefie zaczelam spiewac: stadion oszaaalaaaał meksykańska faaalaaa. czyste szaleństwo od pomorza do podchala ;_;
I potem poszlam sie myc i wlaczylam sobie radio a tam meksykanska fala. i do teraz caly czas mnie dreczy.
i wiecie co jeszcze? przez caly czas jak bylam u rzozefy to spiewalam: spaaaadajaca gwiazda spelnia snyyyy. yctdkyzby jestes tyyyy. tyle przegrac
a ostatnio ogladalam z rzozefom gdzie jest nemo i byl moment gdzie marlin i dory pytali sie o droge lawice ... ryb... nie wiem co to byly za ryby. i one przedrzeźniały marlina mowiac: bla bla blaa bli bli bliii bla bla bla bla bla bli bli! i to terz caly czas powtarzam...

# 218. Odpowiedź do notki 217.

Dear Josephine !
Wiem, że to była profanacja (skąd u Ciebie w słowniku takie słowo? ;o ), ale po prostu ta piosenka cały czas za mną latała i nawet nie wiem skąd się wzięła w mojej głowie no i miałam chwilową fazę, tak więc... ogarnij się i nie przeżywaj tego Biebera w poście, a co do całej reszty to hm... nie mam nic do powiedzenia


Teraz nie odpowiedzi.
Przed chwilą umyłam włosy, a potem dałam maseczkę oczyszczającą na twarz o nazwie Avon clearskin, no i wchodzę do kuchni gdzie siedziała moja siostra i mama. I moja siostra do mnie 'co się z tobą stało' a ja jej na to, że 'smerfy mnie zaatakowały' bo twarz miałam całą niebieską. A potem wytarłam się z tego i mówie 'wreszcie jestem normalna' a moja familia w śmiech. No i żyj w takim domu... ja wiem, że normalna to ja nie jestem, no ale żeby aż rodzina tak sie zachowywała ? Ja się pytam z czego się śmieją, a oni że z mojego tekstu o normalności. Tyle przegrać ;_; no cóż... rodziny się nie wybiera.

No i jutro Wielkanoc ! A więc życzę wszystkim czytelnikom (mamy tu jakiś?) wesołych świąt !!

Schizowe życzenia

Niech wam w święta pękną jajka,
woda zacznie cieknąć z oczu,
niech wam zając w brzuchu beknie,
a owieczka niech ucieknie,
a te życzenia trochę schizowe,
przesyła wam dziewczę kolorowe


To mojego autorstwa jak coś. Szukałam rymów i wyszło takie cuś. !!!
Ericka

# 217. Mokre włosy i "Ksiądz Pełny Snów"

Wiecie co? Wczoraj była o 21:00 w Rzymie w Koloseum Droga Krzyżowa. No i jak zapewne wiecie, Rzym to w sumie Watykan, czyli miałam niedaleko i miałam iść, nie? No i słuchajcie... NIE POOOOOOSZŁAM. Wiecie czemu? Bo zapomniałam i poszłam przed 21:00 myć włosy. I się skapnęłam jak siedziałam 
w wannie z zamoczoną głową. Tak bardzo jestem ciotą.

Ale za to dzisiaj poszłam z koszykiem. I święcił ksiądz, którego nazywam "Księdzem Pełnym Snów". Co za schiza. XD On ma takie przeszywające niebieskie oczy i jest cały czas czerwony na twarzy. XD

# 216. Notki Ericki

Ericka dodała tyle notek, że w pierwszej chwili nic nie ogarniałam. Patrzę - 215 post ostatni i "Wut? Przecież ja dopiero co pisałam sto osiemdziesiąty któryś!". No i mnie dogoniła. ;__; Ale ja nie będę dodawała takich krótkich notek. XD Poza tym to... co to ma być 214 post, ja się pytam?! I dlaczego 
w nim znajduje się Bieber? ;____; No co jak co, ale umieszczać Biebera na tym blogu to już jest profanacja! Bloga oczywiście, nie Biebera, LOL JAKBYŚCIE NIE WIEDZIELI. >.< 

A w ogóle to dzisiaj Wiera przyjeżdża do mnie z Rosji i będziemy robić...
KREMÓWECZKI! ♥

# 215. Dżingo bels dżingo bels.

DŻINGO OL DE ŁEJ!

Wiera ;_;

Takie piękne boże narodzenie tej wielkanocy. 
Tak bardzo śmiesznie to wyglądało gdy mój kolega z podbazy (to znaczy on nie jest w podbazie tylko się z nim kolegowałam w podbazie) glaniarz z długimi satanistycznymi włosami szedł z małym bielutkim koszyczkiem do kościółka. Ja sama nie ubrałam swoich glaniarzy bo wiedziałam jak to śmiesznie będzie wyglądać (w tamtym roku w nich byłam ;___; Wjera buntowniczka) 
No i wszystkiego najlepszego osoby które to czytacie. Nie wiem czy jest taka osoba no ale okej ;____; 
Moja babcia teraz płacze bo dzwoni Zosia (jej siostra) a jak Zosia dzwoni to zawsze się nad sobą użalają i płaczą obydwie ;___; Dzisiaj babcia też do niej dzwoniła mówić żeby brała rutinoscorbin i żeby nie jeździła do lekarzy-księdzy bo oni nie badają i dają zioła takie co nie pomagajom w ogóle. 
Moja babcia taka satanistka ;____;

PS. Moja babcia trzyma w kredensie 2 ulotki z Jarosławem Kaczyńskim <bo ona go kocha...>

piątek, 29 marca 2013

# 214. Coś zupełnie z innej beczki. Poznacie twórczość Ericki.


(włączcie koniecznie)
Wiele z was chciałoby być szczęśliwymi, lecz nie jest, prawda? Samotność doskwiera każdemu. Każdy pragnie kochać i być kochanym. Tylko co, jeśli jeszcze nie znamy tej osoby? Co jeśli zdaję nam się, że coś do kogoś czujemy choć to tylko nasza wyobraźnia płata nam figle ? Każdy marzy, ma wielkie nie zawsze do spełnienia marzenia. Ale tu jest błąd. Bo każde - KAŻDE marzenia da się spełnić. No chyba, że chcesz poślubić kogoś kto już ma męża bądź żonę. No wtedy - Twoje marzenie już zawsze pozostanie marzeniem. Ale wiedz, że i Ciebie kiedyś to dopadnie. Opowiem wam swoją historię. Nie jest ona szczęśliwa, ani smutna. Jest zwykła... taka realistyczna. Nazywam się Kaja i mam swoje szesnaście lat. Jak na tak młody wiek przeszłam naprawdę wiele. Odkryłam co znaczy wyrażenie 'odkrywać nowe lądy' co nie zawsze oznacza to dosłownie co samo mówi przez siebie. Rozumiecie, prawda? Mając trzynaście lat wyjechałam z Polski do Los Angeles - miasta aniołów. W tamtym okresie mocno chorowałam, ale nie zdawałam sobie z tego sprawę. Zapytacie: jak ? Otóż nikt nie wiedział co mi dolega. Nawet nie próbowali się dowiedzieć. Nie badali, nie leczyli tylko od razu stwierdzili: zostają jej trzy lata życia max. Wiecie... nie, nie wiecie. Nie zdajecie sobie sprawy z tego, co w takim momencie czuję trzynastolatka. Świadomość, że nie dożyjesz osiemnastki, nie przeżyjesz pierwszej wielkiej miłości i nie zaznasz szczęścia do samego końca. Jednak postanowiłam sprawić by ten czas stał się najlepszym czasem mojego życia. Mojego końca życia. Rozmawiając z mamą powiedziałam jej, że chciałabym spełnić moje wszystkie marzenia do końca życia. Było ich kilka, więc zrobiłam krótką listę i przez te trzy lata starałam się jej wszystkie uzupełnić. Powiem wam co było pierwsze, co drugie, co trzecie i tak dalej i jak je spełniłam.

1. Przestać się bać sceny i na niej zaśpiewać.
Nie powiem, by to było łatwe zadanie, ale co mi zależało? I tak już wkrótce odejdę i wszyscy o mnie zapomną. Tak więc, gdy w szkole był organizowany konkurs talentów zapisałam się na niego. Postanowiłam zaśpiewać piosenkę Justina Biebera - Take You. Nie żebym była jakąś jego fanką, ale ta piosenka wyjątkowo poruszyła moje serce i duszę. Spowodowała dreszcze na całym ciele, a pierwsze słowa od razu ze mnie wyleciały. Weszłam na scenę, zamknęłam oczy i po prostu dałam się ponieść. Wyobraziłam sobie, że jestem sama. Nikogo nie ma... tylko ja i muzyka. Wydobył się ze mnie potężny głos oszołamiając tym wszystkich. To spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Po prostu zaśpiewałam, a gdy skończyłam przywitały mnie oklaski i radosne uśmiechy oraz łzy u niektórych nauczycieli. Miałam wtedy czternaście lat i właśnie spełniłam jedno z moich marzeń.

2. Zwiedzić Londyn.
Z tym było trudniej, jednak udało się. Rodzice chcieli sprawić bym była szczęśliwa i taka umarła więc robili wszystko o co ich poprosiłam. Lot miałam o godzinie 6:30 a w Londynie miałam być o 8:30 czyli dokładnie dwie godziny później. Poleciała ze mną siostra. Najpierw zameldowałyśmy się w hotelu, a potem rodzicom że doleciałyśmy do Londynu tak jak trzeba. Na drugi dzień najpierw odwiedziłyśmy Milk Shake City, następnie poszłyśmy zobaczyć Big Ben, Pałać Buckingham, London Eye o zachodzie słońca. Niezwykłe miejsca I tak oto mogłam wykreślić kolejne marzenie z listy.

3. Znaleźć prawdziwą miłość.
Da się znaleźć prawdziwą miłość od tak, po prostu ? To nie takie łatwe, a ja się męczyłam przy tym okrągły rok. Ale chyba w końcu się udało... przyszło to tak nagle, właśnie wtedy kiedy się poddałam i już myślałam że umrę jako młoda panna. No cóż... akurat to mnie czekało, ale chciałabym wiedzieć, że komuś jeszcze na mnie zależy, że ktoś naprawdę mnie pokocha nie za to jak wyglądam, ale za to jaka jestem w środku. Charakter - to się dla mnie liczy. Chłopak może być szczerbaty, ale ważne by miał złote i szczere serce. Szłam akurat plażą, gdy nagle jakieś chłopak na mnie wpadł. Mulat, wysoki, czekoladowe oczy, ideał. Na początku chciałam się na niego wkurzyć, ale wystarczyło jedno spojrzenie by cała złość ze mnie uleciała.

- Przepraszam - powiedział niepewnie na mnie patrząc.
- Spokojnie - uśmiechnęłam się - nic się nie stało. Kaja jestem - podałam mu dłoń, a on ją uścisnął.
- Max - odwzajemnił uśmiech.

Tak więc z Maxem zaczęłam się przyjaźnić. Spotykaliśmy się codziennie, ja miałam szesnaście lat i mój stan się coraz to bardziej pogarszał, a on miał siedemnaście i był okazem zdrowia. Zaczęłam się w nim zakochiwać sama się sobie dziwiąc. Któregoś dnia trafiłam do szpitala, a on nie był tego świadomy. Gdy wyszłam postanowiłam mu wszystko powiedzieć. Musiałam - nie mogłam go okłamywać. Bo co jeśli mnie zabraknie, a on będzie myślał, że jestem na wycieczce i niedługo wrócę? Umówiłam się z nim na spotkanie na tej samej plaży gdzie się poznaliśmy.

- Cześć - cmoknął mnie uradowany w policzek, a mnie dopadły motyle - co jest? - spytał widząc jak się denerwuje.
- Max... musimy pogadać. Muszę Ci coś powiedzieć - ja muszę Ci coś powiedzieć.
- Słucham ?
- Po pierwsze, zanim usłyszysz wszystko chcę byś wiedział, że zależy mi na Tobie. Nie tylko jak na przyjacielu, ale... jest coś jeszcze.
- Poczekaj - przerwał mi - czy... ty coś do mnie czujesz?
- Ehm... no tak - spojrzałam mu w oczy, a wtedy spełniły się moje największe marzenia. Pocałował mnie.
- Zakochałem się w Tobie, Kaju - szepnął, a do moich oczu napłynęły łzy.
- Ja... Max, ja w Tobie też, ale to nie ma sensu - powiedziałam dławiąc się własnym płaczem.
- Jak to ? Czemu?
- Umieram. Rozumiesz? - chłopak był zszokowany - umieram... jestem chora, a lekarze trzy lata temu postawili mi diagnozę, że dokładnie w dniu swoich urodzin - co jest naprawdę dziwne - umrę. Dlatego Ci wyznaję uczucia. Bo chciałabym w ostatnich dniach... być całkowicie szczęśliwa. A tylko z Tobą będę w stanie taka umrzeć.
- Co ? To nie możliwe - i choć wyda wam się to dziwne, on... po prostu uciekł.

Zachował się jak tchórz. Tak po prostu uciekł, ale to nic. Usłyszałam od niego, że moje uczucie jest odwzajemnione. Już samo to powoduję, że jestem szczęśliwa.

4. Umrzeć szczęśliwa.
To chyba już się stało. Magiczna lista się dopełniła. Ja umarłam szczęśliwa. Spełniłam największe marzenia. Poznałam krótki, ale jednak smak miłości, zwiedziłam ukochane miasto no i przestałam się bać sceny. To są cztery największe marzenia mojej osoby. Teraz mogę spocząć w spokoju. Żegnajcie moi mili... idę do lepszego świata.

________________________________
No i właśnie w ten sposób poznaliście moją twórczość. Pisane to zostało 'na szybko', więc nie wiem jak to ocenić, ale w sumie to źle nie wyszło i mi się podoba. A jak wy to oceniacie? Jestem ciekawa... dodawajcie komentarze, proszę.

Ericka

# 213. WUT?

Wiera ;_;

Nie było mnie od czasu notki Eriki o sprzątaniu na blogu i nagle 212 notek ; o 
Tak bardzo nie ogarniam. 
A Erika chyba oszalała borze.
Haha Eriko lol moja mama się zgodziła z takim: ee tam rób co chceeesz. Na farbnięcie sie lool. Moja rodzina też chciała się mnie wyrzec jak chciałam wygolić bok jak zgrilegz. Tyle przegrać. Moja babcia nadal chce mnie się wyrzec bo chce przefarbować włosy na czerwono, a ona mówi że jak na czerwono to bozia się gniewa... ;____; <wczoraj wyzywała księdzy #szatanjomopentau> spytałam jej się czy gdybym sobie przefarbowała na brązowo to bozia by się nie gniewała? a ona że nie. JAKA W TYM LOGIKA LUDZIE? ;________________________________;
A ja moge se robić kolczygi bo jak powiedział mojej siostry monsz <szwagier? tak to sie mówi?> : ty nie masz się pytać o pozwolenie, to ma być fakt dokonany. <fakt dokonany to poprawne słowo?> 
On <czyli szwagjer> w młodości słuchał reggae i nosił długie włosy <moja babcia nazywała go Długowłosy, serio ;_;> i w ogóle robił sobie dredy i farbował i zgalał zostawiając pasmo długich włosów... a matka nic ;_; wtedy to były czasy tyle wygrać. Moja siostra też miała dobrze, i mój brat... tylko ja mam ograniczenia przez to że mój brat <cytując słowa mojej siostry> ,,wyszedł w kapciach i nie było go tydzień w domu" oraz przez moją siostrę, która piła w bramach tanie winiacze... A, jeszcze mój brat przyrodni, który jest alkonem do teraz <tu się to nie liczy bo moja mama chyba nie bierze go pod uwagę... chyba...> no i przez to mama robi dziwny wzrok gdy chce gdzieś wyjść po czym ja mam straszne wyrzuty sumienia że mi nie ufa i co ja robie żeby mogła mi w końcu zaufać?! i jeszcze dzwoni jak się ściemnia jak jestem poza domem... Tyle przegrałam... Nienawidze was wy alkocholiczki, młode matki i ćpuny że odwalacie takie rzeczy w wieku 13 lat! To wszystko przez was! Rodzice potem myślą że może moje dziecko takie będzie i nas nigdzie nie puszczają ale dziwią się dlaczego siedzimy na komputerze. Czy w tym jest sens? Zabraniają nam wychodzić, gdy nie wychodzimy siadamy przed komputery a oni znowu że siedzimy tylko przed komputerem... Gdybyście nam pozwalali to byśmy nie siedzieli pewnie ogarnijcie swoje mózgi wreszcie ;_______________________________________________________________________; 

Wkurzona Wiera jest wkurzona...

# 212. Cześć

Pewnie jak dziewczyny się 'obudzą'i zaczną wstawiać notki, to będą komentować to co tu robię. lol. spoko. .kocham zycie.

ByE gImBuSy

PoKeMoNy RzĄdZą, PoZdRaWiaM lAuRa

# 211. Ooooh yeaaah

I tym oto sposobem, dogoniłam bezsensownymi notkami Josephine. Chociaż nie... bo w tym blogu WSZYSTKO MA SENS.

Ericka

# 210. Pełna liczba. XD

Kolejny raz, nie Wiera? Któy to? 5 czy 10 ? XD :>

Ericka

# 209. Lol

Lol. Mój kot wchodzi w reklamówkę.

Ericka

# 208. xd

xd

Ericka

# 207. Patrzę.

Patrzę na pronto. Aerozol przeciw kurzom.

Ericka

# 206. Piję herbatkę.

Piję herbatkę.

Ericka

# 205. Trololol

xd
ericka

# 204. w końcu...

... dogoniłam Wierę w notkach. Mvhahahahaha teraz dobijam do Josephiny.

Ericka

# 203. Kocham was !!

#Tawyżejdobrzegada.Polaćjej :D;D:D:D:D:D:D:D

Ericka

# 202. Tyle wygrać...

To już tyle wejść, że o jeju *.* 982 wyświetlenia. Mało komentarzy, ale za to tyle wyświetleń że się jaram. :D Choć na jednym z moich blogów jest 68, 900 tys. wyświetleń więc tu to mało w porównaniu, ale i tak się cieszę.
To już 202 notka.

Ericka

# 201. Święta !!!

Święta, święta, święta !!!

Ericka

# 200. Kot

Mam fajnego kota.

Ericka

# 199. Drugi kolczyk w lewym uchu

Wkurzyłam się na mamę. Chciałabym zrobić sobie drugą dziurkę w uchu na urodziny to nieee, bo sie mnie rodzina wyrzeknie itd.... na szczęście pozwoliła mi przefarbować włosy, ale powiedziała że dopiero w drugiej klasie liceum ; o bo wtedy moja siostra sobie zrobiła pasemka i ja tez dopiero wtedy sie przefarbuje ;______; nie lubię Cię, mamo >.<

Ericka

# 198. Rozlane mleko.

Byłam dzisiaj w sklepie z mamą. Wyjmuję mleko z wózka i wiecie co ? Upadło i się rozlało. Kałuża mleka na podłodze, a pani która nas obsługiwała (jakkolwiek dziwnie to brzmi ; o ) powiedziała 'e tam' i nie musiałam sprzątać i to mleko rozlało się na spodnie jednego faceta i on z początku tego nie poczuł dopiero po 15 minut ogarnął co się dzieję i miałam beke z niego.

Ericka

# 197. 15 wolnych zeszytów

Właśnie je policzyłam. Zostało mi 15 wolnych zeszytów ; o

Ericka

# 196.

Ogarnęłam zeszyty. Brawa dla mnie !!!

Ericka

# 195. Jak poderwać chłopaka?

JAK PODERWAĆ CHŁOPAKA?
- Hej - dziewczyna
- Hej - chłopak
- Zbierasz opakowania po jogurtach?
- Nieee
- Ja też nie. Widzisz ile nas łączy ?

- Pożyczyłbyś telefon? Mój się rozładował, a obiecałam mamie, że zadzwonię jak spotkam fajnego faceta.

Ericka

# 194. Zasady KLMP

Zasady KLMP:
- Musisz lubić albo kochać M.P
- Musisz mieć ukończone lat 7 + wyżej
- Musisz złożyć podpis żeby należeć do KLMP
- Musisz mieć chociaż jedną opowieść o M.P.

Ericka

# 193. Grozisz mi ?

- Zaznacz to sobie w necie. Skasowałam Cię z KLUBU.
- Grozisz mi ?

Lol, Ericka

# 192. Dziwne pogmatwanie

Loool. znalazłam zeszyt kolejny KLMP, w którym ja miałam 12 lat a Wiera 13 co jest raczej niemożliwe, bo jesteśmy w jednym wieku, a Josephine miała wtedy 14. lool. nie wiem co o tym myśleć.

Haha.

Michał Piróg - ma 30 lat, jest GEJEM.

Ericka

# 191. Looool część 4.

Mmmmm. mam dobry obiad.

Znalazłam w jednym zeszycie takie coś:

On kocha tańczyć. W środę możesz go zobaczyć w YCD o 21:30 

I teraz pytanie. O kim wtedy myślałam ?  ; o

Ericka

# 190. Pełna liczba Wiera

Pozdrawiam, Ericka

# 189. Wiersz czy piosenka?

Lool. Znalazłam coś w zeszycie. Tylko nie wiem czy to piosenka, którą napisałam w pierwszej klasie gimnazjum czy wiersz.

- Huśtawka leży na strychu, (dlaczego na strychu?)
krzesła stoją na dworze,
jeszcze tylko my dwoje,
i już wszystko gotowe.
Jeszcze może owoce,
jedno ciasto i koniec
a no tak, bym zapomniała
kompot stoi na drodze (hahahahaha jaka schiza)

Piknik już zaczynamy
śpieszmy się by zdążyć na czas
wyruszamy już w drogę
Piknik czeka nas


lol jak to oceniacie?
Ericka

# 188. Loool część 3

Znalazłam w zeszycie moją rozmowę z Wierą w zeszłym roku. Oto ona:

Ericka: Pogadajmy o niebieskim sweterku.
Wiera: Ok <33
E: To co o nim jeszcze powiesz? xD
W: kiedy z nim gadałam powiedział 'myślę, że coś tam' c' nie  ja jestem Happy, że przy mnie myśli xD
E: Lol, niezła jesteś i ty z nim gadałas na fb czy na gg?
W: Na fb, ile ja mam ci to powtarzać?
E: Dobra. Już kumam. ej co byś zrobiła gdyby się z tobą umówił na randkę?
W: Bym się zgodziła, ale na pewno tego nie zrobi...
E: Skąd wiesz?
W: Bo wiem... ;/
E: Ah...

Hahahaha, mam beke z tego jak to czytam. Takie z nas gimbusy. Obgadywałyśmy jedno ciacho z naszej szkoły, niestety bądź stety już go nie ma. Wiera - wybacz że to wstawiam., ale musiałam się tym z wszystkimi podzielić.
XD
Ericka

# 187. Looool część 2

Przed momentem znalazłam również pusty zeszyt w którym na okładce miał pisane jedno słowo: LAPTOP. Cała okładka tym zapisana... jaka schiza ; o
Ericka

# 186. Loool

<trochę potem>

Kolejny zeszyt jest zapełniony rysunkami takich osób jak: Selena Gomez (;__________;), misiami, myszką cieszącą się z serca, jakimś gostkiem z sercem (lubię serca XD), jakimś chłopakiem z bajek anime, dziewczynką anime, lisem, dziewczyne o dziwnych rękach, jakimś muskularnym chłopakiem, Kaczyńskim Lechem który uchodził za Kaczora Donalda (lol to chyba Josephine albo Wiera rysowała), babcia zrywająca kwiatki, róże w sercu, Kaczorem Donaldem, sukienką, kwiatami, autami, kotami i inne obrazki, które uległy likwidacji i poszły do kosza.

Ericka

# 185. Znaleziska przy sprzątaniu

Jak każdy wie mamy święta wielkanocne. Tak więc sprzątam sobie i przed chwilą znalazłam zeszyt KLMP: Klub Lubiących Michała Piróga lol :D A w jednym zeszycie znalazłam fragment jakiegoś mojego opowiadania i jest coś takiego.

- Kate - krzyknąłem, gdy dziewczyna próbowała mnie zmusić do TEGO.
- No co ? - udawała, że nie wie o co chodzi.
- Nie chcę, rozumiesz? Nie mam ochoty.
- Ale Harry nie bądź taki.
- Obiecuję, że to zrobimy ale nie dzisiaj. Zmęczony jestem.Dopiero wróciliśmy.
- Serio ? Zmęczony jesteś zająć się balonami ?
No tak. W końcu niedługo urodziny Louisa... - pomyślałem.


Hahahaha. Dla zboczeńców coś bo tak serio to tam co innego było, ale zmieniłam by było śmieszniej.

Ericka

czwartek, 28 marca 2013

# 184. Dziecko słońca.

Wiera ;_;

Postanowiłam opowiedzieć wam jaka jest moja historia z moim zamiłowaniem do ,,budzącego się świata". Więc kiedy byłam mała i spędzałam lato w polsce zawsze budziłam się rano. O 6-8. 8 to było jak teraz 12 serio ;_; I pamiętam jak dzwoniłam o 12 do Żozefy żeby spytać się czy mogę przyjść albo czy ona może do mnie i jej babcia powiedziała że Żozefa jeszcze śpi lol. U mnie to bylo niemożliwe. Chociaż gdybym chciała, bo nieraz chciałam to po prostu nie mogłam. I budziłam się w lato i szłam do mojego dziadka do pokoju bo on zawsze też nie spał, gdzieś od 4-5 nad ranem. No i oglądaliśmy razem telewizję i rozmawialiśmy. I on potem szedł do sklepu jak już otworzyli i kupował bułki, wędlinę itp. I potem babcia wstawała i włączała radio maryja i były Godzinki i ja zawsze znałam tylko jeden fragment i go powtarzałam. I wyglądałam przez okno w kuchni i patrzyłam jak się wszystko budzi, jak ludzie idą do pracy, do sklepu itp. No i wychodziłam na dwór i bawiłam się w piachu tworząc różne babki i domki dla ślimaków/mrówek. I wtedy było tak fajnie bo stopniowo się ocieplało i jak już było gorąco to piłam maślankę truskawkową albo szłam z dziadkiem do pobliskiego sklepu po lody bambino <bo tylko te jadłam> albo kupował mi cukierki Mini 


Najbardziej lubiłam te jeżynowe i brzoskwiniowe. Wyjadałam zawsze je pierwsze. A najlepsze jak było jeszcze takie coś jak w paczce tych cukierków były dodatkowe 2 gumy donald albo turbo.


Teraz dopiero się skapnęłam że tam pisze po royjsku! ; o


Miały one taki dziwny smak i były twarde strasznie. Pamiętam do teraz, ale i tak każdy je żuł.
No i następna opowieść o tym jak się zakochałam we wschodzie słońca:
Jak było lato i wyjeżdżałam nad morze. Co prawda wyjeżdżamy zawsze w jakąś długą podróż nocą, gdzieś 22 i to jest takie wspaniałe gdy jedziesz całą noc i nie ma korków i nic się nie dzieje, a potem wschodzi słońce widzisz jak wszystko budzi się do życia, jak ulice przepełniają się powoli ludźmi spieszącymi do pracy. I gdy stajesz na postoju gdzieś na stacji benzynowej i wychodzisz z samochodu i przeszywa cię chłodne powietrze i masz dreszcze bo jest ci zimno i słyszysz ten cudowny świst jak przejeżdżają tiry. Kojące dla moich uszu ♥
I jak jadę albo wyjeżdżam ze Szkocji, gdzie wyemigrowało moje rodzeństwo. Wtedy jedziemy bardzo rano żeby zdążyć na samolot bo mamy spory kawałek drogi na lotnisko. No i też taka sama sytuacja jak w przypadku wypadów nad morze. Świat budzący się do życia, postoje, świst przejeżdżających tirów.
No i jeszcze uwielbiam jak ranem świergotają/świergocą ptaki. Bo jak byłam właśnie w Szkocji w okresie świąt wielkanocnych i przyjechałam o 6-7 nad ranem do nich. Poszłam do łazienki się odświeżyć i tak pięknie śpiewały ptaki że normalnie ja tego nigdy nie zapomnę. Tyle wygrać. Potem poszłam do kuchni i znowu je słyszałam zza okna.  Tyle wygrać x2. 
I to tyle moich wywodów na ten temat. Uwielbiam moje wspomnienia z dzieciństwa XD 

# 183. Tysiące szklanek na biurku

Tak bardzo dużo szklanek u mnie na biurku. Zaaaawsze! ;__; Nie wiem dlaczego one się tak skupują na moim biurku. XD Może pobawię się w burmistrza z "Atomówek" i będę grać na szklankach. Ale on to robił na kieliszkach chyba... Nie pamiętam. ;__; Kiedyś to robiłam i nie działało. A pani od fizyki mówiła, że działa. Nie wiem jak oni wszyscy to robią. A w ogóle to znowu jadłam hamburgery. I moja babcia jak weszła do mnie do kuchni, to myślała, że steki do hamburgera to placki ziemniaczane, lol. XD

W ogóle też bym chciała, tak jak Wiera, wstać o 5:00 i wyglądać przez okno jak budzi się Watykan. Ale to niemożliwe, bo nawet jak się obudzę to "eee tam, idę spać", a potem rano jestem zła, że nie wstałam. Tyle przegrać. ;__;

SZKLANKI, SZKLANKI, SZKLANKI...
MAREK SZKLANEK JEST WŚRÓD NAS. : []

# 182. TAAAAAK :D

Tak Wiera. Robię to specjalnie ;) i czuję się taka z tego dumna... ;D Lol... idę czytać Tweety Oli i Mateusza ( z Twittera są. @Ness_69x oraz @lovusmile)

Żegnam,
Ericka

# 181. Robisz to specjalnie ;___;

Wiera ;_;

Robisz to specjalnie erika. tyle przegrac...
W ogole to wstalam dzis o 8 bo czocza grażynka przyjechala obciac wlosy mojej babci. i obudzilam sie i bylam wyspana chociaz spalam tylko 3 godziny...

Erika, serio? Serio nie wiesz o czym czytam? Wysle ci potem strone jakbys chciala.

W ogole ciesze sie niezmiernie poniewaz moj celulit zmniejszyl sie bardzo bez cwiczen i w ogole ; o moze zpowodowane jest to regularnym odzywianiem. jak mama wyjechala to jakos bardziej o siebie dbam. wut.

no i dzisiaj dostane ladowarke so laptopa wiec napisze cos dluzszego. a teraz ide sie ogarnac.
Ziemcia XD

# 180. Pełna liczba

Pozdrowienia dla Wiery, której znów odebrałam pełną liczbę.

Ericka

# 179. Trolololololol

Siemacie !!!
Pytanie do Wiery. Jakie opowiadanie czytasz?
I nie masz nic do roboty tylko o godzine 4:59 wstawiasz notki na bloga? ;______;

Wg miałam schizowy sen. Śniło mi się, że byłam z Wierą i koleżanką od imprez (lol) na koncercie Justina Biebera w Łodzi ; o i że się na nim popłakałam. Z resztą Wiera również (czego nie pojmuję, bo ona go nie lubi. Ja belieber nie jestem, ale nie mam nic do niego) no i potem znaleźliśmy się w jednej gimbazie i miałam rudą perukę no i wyglądałam jak jakiś hipis. I potem była taka moja koleżanka i nie wiadomo jak okazało się, że to już sobota. Normalnie wut?

I skończył mi się sen.

Ericka

# 178. Tak bardzo głupia XD

Wiera ;____;

 pisze bo chcialam was poinformowac ze wlasnie sie rozjasnia i slysze jak ptaki sie budza i swiergotaja. czytalam od 1 w nocy. od top model do 1 ogladalam bajki lol XD
i teraz nawet nie chce mi sie spac. i slysze ten cudowny odglos jazdy samochodow i tirow na glownej ulicy. takie piekne uczucie. czuje sie jakby bylo lato. tyle wygrac. poczytalabym jeszcze ale zostalo mi jeszcze pol opowoadania wiec zeszloby sie do rana. i to tyle. taka ekscytacja chwila <3 XD

wtorek, 26 marca 2013

# 177. Piłkarskie ukojenie

Wiera ;_;

Pisze tylko dlatego żeby poinformowac was o tym ze leżę w łóżku i słyszę jak tiry jeżdżą tyle wygrać. I tak bardzo koi.

A polska wygrała z san mariiiinooo <dla tych info co nie maja neta i telewizji> san marino tacy biedni aż mi ich szkoda... żartowałam. trolololoo

BRYKIEETY, BRYYYKIEEETYY

# 176. Ładowarka niczym czajnik.

Wiera ;_;

Piszę szybko. Popsuła się ładowarka do laptopa <znowu> i muszę ją zanieść jutro do takiego pana z pobliża  żeby ją naprawił <znowu> Tym razem zaczęło śmierdzieć niczym czajnik Żozefy. No i ja wszczęłam panikę że coś się pali i babcia hvoifdvho ale nic nie znalazłyśmy. Teraz siedzę fejsa przeglądam i tagle tss <jakby iskry> a ja ;____; i podchodzę o kontaktów a tam tak śmierdzi jak czajnik o boże. I ładowarka zrobiła się wietka i w tej metalowej stronie < w tych pręcikach co się je wkłada do kontaktu> zaczęło się palić i zrobiły się brązowe. Jakieś spięcie było tyle przegrać. I się wystraszyłam wyłączyłam wszystko i dopiero wtedy wyłączyłam ładowarkę. 
A laptop bez ładowarki wytrzyma z 10 minut może mniej na oszczędzaniu energii ;_____; 

Będę wam coś dodawać przez kom ale to jest trochę trudne bo mi się przeglądarka zacina jak piszę post... 
CHOLERNA OPERA! 

I to by było na tyle... Siemga ;____; 


poniedziałek, 25 marca 2013

# 175. Kremówki ♥

Dobra, myślę, że to na razie koniec mojego rozwodzenia na temat jedzenia. Ale ostrzegam, że pojawi się jeszcze jeden post i on się NA PEWNO pojawi, bowiem w święta zamierzam robić KREMÓWKI! Omnomnomnom. <3 Moje kochane gremuwedżgi. <3 Zjem całą brytfannę, moje kochane. ♥ I dostanę pewnie sraczki. ;__; A jak nie będę mogła wszystkich zjeść to wyjadę na plac watykański takim specjalnym kremówkowym wózkiem i będę sprzedawać po milion dolarów za jedną i mówić, że sprowadziłam specjalne kremówki papieskie z Wadowic. XD Może nawet Franek kupi. XD I będę miała wszystkie pieniądze świata i nie będę mogła nic kupić. ;__; No więc was ostrzegam, że pojawi się post 
o kremówkach, bo nie mogę tego przepuścić. Nawet zaprosiłam już Wierę na tę okazję, specjalnie przyjedzie do mnie z zimnej Rosji na uroczyste konsumowanie kremówek. Ale nie zrobię z 40 żółtek, bo to za wielka burżuazja by była i marnowanie jajek, bo bym musiała mieć 40 jajek, oddzielać żółtko od białka, bo tylko żółtko jest potrzebne i potem co z tym białkiem bym zrobiła co by zostało? Bezy? Niee, bo raz już zrobiłam to wyszły dziwne i smakowały jak... kasza manna. ;__; No dziwne były po prostu w smaku 
i nie były twarde, tylko miękkie, a powinny być twarde.  No więc zrobię z 7 żółtek, bo tak też się da. XD

Pozdrowienia,
Josephine, wielka wielbicielka kremówek    

# 174. Wegetarianizm nie ma sensu XD

Na podstawie poprzedniego posta doszłam do wniosku, że wegetarianizm w ogóle nie ma sensu. XD 
No bo tak; co z tego, że jesteś wegetarianinem i nie jesz mięsa jak miliony osób i tak będzie je dalej jadło. >.< To, że Ty nie jesz mięsa, nie znaczy, że inni też nie będą jedli. I nie uratujesz zwierząt swoją osobą. ;__; Przykro mi drogi wegetarianinie, nie jesteś super-bohaterem. ;__; I tak większość ludzi je mięso i nie przestanie. Na przykład ja. Kocham hamburgery, mięso z KFC, schaby i kurczaki z grilla.

# 173. Steki domowej roboty ♥

Wiecie co? Lubicie hamburgery? Co to za pytanie, przecież każdy je lubi. >.< Tylko ja byłam kiedyś takim hipsterem i nie chciałam jeść bułek z Mc Donalda. ;__; W ogóle ja nie ogarniam, jak można być takim gimbem i nie jeść mięsa.  No więc tak, zapewne każdy lubi hamburgery. XD I ja je z czasem polubiłam. Do niedawna kupowałam bułki i gotowe steki, ale od dzisiaj kupuję tylko bułki! A wiecie czemu? Moja mama kupiła same bułki w sklepie, a steków nie, po czym oświadczyła, że zrobi steki sama. No i zrobiła 
i wiecie jakie dobre? Normalnie takie dobre. ♥ No i są zdecydowanie lepsze w smaku niż te kupne. Bo te kupne są tłuste jakieś (w sumie ja lubię tłuszcz, ale w karpiu ;__;) no i ogólnie mają taki inny smak i te domowe są lepsze. ♥ Dużo lepsze! No i teraz te ze sklepu mi już w ogóle nie będą samkowały. Tak samo jak kiedyś mogłam zjeść ketchup, który ma mało procent pomidorów, a teraz takiego bym nie zjadła. Dobra, mniejsza z tym. No i sobie zjadłam dwa wielkie hamburgery. XD Ostatnio mam na wszystko ochotę, tyle wygrać.

Nie wiem po co ja wam to piszę, no ale dobra. Zawsze jeden post więcej. I pamiętajcie, że na tym blogu wszystko ma sens! Nawet jak ktoś napisze, że siedzi na kiblu i czyta szampony jak mój koleżka-gej z klasy. XD

Pozdrowienia, Josephine
a poza tym...

... HORHE MARJO BERHOHLIO! XD

# 172. Makarena makarena bajla bajla ela ela.

Wiera ;_;

Lol Erika, nie wiem czy wiesz, ale ja ci to dawno mówiłam że zakochanie to nie było. Poza tym w tym wieku miłości nie ma XD ogólnie miłości nie ma, chyba że do rodziny wtedy jest. No więc miałam raacjee la la laa laaa a ty nieeeee ny ny nyyy nyy XDD Tak bardzo lubię mieć racje. A ja przeważnie mam racje, Żozefa wie o tym na przykład.

Dzisiaj nie poszłam do szkoły i nie miałam co robić w domu myślałam że zgupieje. Dostałam cukierki na święta od cioci Mili z Polski i wiecie co? ;____; mają papierki niczym z Rosji, te kolory, te rysunki. Nawet w Polsce jest Rosja wut ;_;

I ogólnie siedziałam na fejsie i oglądałam ciuchy i chce już tak bardzo jechać do Polski jak zrobi się ciepło. I chce już wakacje noo. :c Tak zimno i śnieg, zarówno w Polsce jak i w Rosji...

A wiecie co? Ja marzę o tym żeby być rosyjskim mafiozą. Sprzedawać koke, maryche, ekstazi i inne. Fajnie by było i żyć w niebezpieczeństwie. Tyle wygrać...

# 171. Wiadomości z dzisiejszego dnia XD

Kilka wiadomości się nazbierało z dziesiejszego dnia. XD No więc:

Wiadomość I:
Piszę rzymskimi liczbami, bo one są ładniejsze.<3

Wiadomość II:
Byłam dzisiaj na rekolekcjach. Moje włosy, płaszcz i torba tak cudownie pachną kościołem. <3

Wiadomość III:
Dyrektorka zabrała dzisiaj cenne 10 minut chemii, bo zrobiła apel. ;__;

Wiadomość IV:
Przed chwilą zjadłam kanapkę z takim białym, okrągłym serkiem tylko po to, żeby móc zjeść chipsy, ale jak zjadłam tą kanapkę, to już mi się chipsów odechciało. ;__; Tyle przegrać. Chciałam zjeść kanapkę, bo nic nie jadłam, tylko w szkole batona i nie chciałam się napychać od razu chipsami.

Wiadomość V:
Nie chce mi się zrobić herbaty i zjadłabym kremówki, jak zwykle.

Wiadomość VI:
Zrobił mi się ZAJAD i mnie wkurza. Jakby ktoś nie znał tego słowa (jak moja koleżanka z Argentyny ze szkoły, lol) to to jest takie głupie pęknięcie, co się robi w kąciku ust i to tak zasycha, a jak się dotknie językiem to piecze.

Wiadomość VII:
Moja mama umyła wczoraj wannę jakimiś chemikaliami i jak się potem kąpałam to tak smierdziało! Normalnie jak plastikowy czajnik! Nie no, nie aż tak. No i nie wiem czy to od tych chemikaliów, ale rano miałam suche ręce i mi schodziła z nich skóra. Teraz już nie mam, lol.  

To już wszystkie wiadomości, dziękuję za wysłuchanie. XD

niedziela, 24 marca 2013

# 170. yeeep

Juuuhu


Mam pełną liczbe... spełniłam swoje marzenie.

Ericka

# 169. No to nie będę gorsza ;___;

No więc... cześć.

Nie pisałam, ponieważ... nie wiem. Po prostu nie pisałam. No, ale teraz piszę. I doszłam dzisiaj do wniosku, że chłopak do którego coś 'czułam' to mi się tylko tak zdawało. To znaczy - owszem - podoba mi się, ale to tylko 'podobanie się' i nic więcej. Więc luz... i wg wczoraj byłam w szkole do której chcę się dostać po gimnazjum. I weszłam tam - cała zestresowana, bo nie wiedziałam co i jak - i nagle podchodzi do mnie jeden chłopak imieniem Mateusz, który nim zdążyłam rozebrać z siebie kurtkę zaczął mnie oprowadzać po szkole. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. No i śmieszyło mnie to, że prawie co chwilę się powtarzał. 'A więc ta szkoła jest spora' i tak co kilka zdań. Już miałam zwrócić mu uwagę, no ale nie będę niegrzeczna więc tylko się uśmiechnęłam. Potem poznałam taką Anie, chyba Marcina ale nie jestem co do tego pewna no i Agatę - córkę przyjaciółki mojej mamy. Ania, Marcin i Agata są w 4 klasie technikum logistycznego, a Mateusz w 3 klasie. No i mówią, że jest to bardziej opłacalne niż 3-letnie liceum o profilu psychologiczno-socjalnym. I pszykro mi Wiero. Prawdopodobnie nie będziemy w jednej szkole... ja idę do tamtej szkoły. I prawdopodobnie na logistykę, ale to jeszcze przemyślę choć zarobki są naprawdę niezłe. To na tyle... do widzenia. Say goodbye.


Ps. Wiera - napisałam Ci w sms'ie tytuł piosenki, którą się jaram. Dre Seeley - Space in the stars.

Ericka

# 168. Tymbarg

Wiera ;_;

Ostatnio widziałam widziałam reklamę. I jako jedyna mi się podoba XD




Przypomina mi to: 


tuuu tuu tuu tuuu tutututututututututtututu tuuu tuu tuu tuuu tututututututututututtu

# 167. Zaciesz XD

Nie będę gorsza, też coś napiszę. XD 

Mam zaciesz, bo od jutra mam rekolekcje i mam tylko 3 godziny w szkole. W rosyjskiej szkole Wiery, jak były rekolekcje, to szli tylko do kościoła, a do szkoły już nie i mieli wolne. Tyle wygrać. ;__; No ale Watykan to Watykan. Ale 3 godziny przez 3 dni, to też dobrze. Bo na przykład we wtorek, mam 8 godzin normalnie. ;__; A tak to 3 będę miała. I potem już wolne, bo święta. ♥  A jutro akurat dobre lekcje, bo chemia i matematyka. <3

A w ogóle to dzisiaj Niedziela Palmowa, no i ja wam mówię, wiecie ile ludu w Watykanie było? Miliony. ;___; Ja się tak bardzo boję dużych grup ludzi i ludzi w ogóle. Ale wzięłam palmę i poszłam, co miałam zrobić? Przecież nie będę w domu zostawać i patrzeć z okna. >.< Na zewnątrz było wszystko, bo była ładna pogoda.

W Polsce podobnież śnieg leży, LOL. W Rosji pewnie też. Znaczy, zależy gdzie. Ale tam gdzie Wiera mieszka, to zapewne jest. XD 

# 166. Osochozi..

Wiera ;_;


Ej. Ludzie, co wy tacy. Ostatnio nie miałam czasu za bardzo żeby pisać ale wy mogłybyście coś dodać ;_____; 

Nic się nie dzieje w moim nudnym życiu więc nie mam co pisać. Ostatnio byłam u pielęgniarki szkolnej ją odwiedzić XD i powiedziałam jej o mojej schizofrenii. Mam schizofrenie ale mało nasiloną. I radziła żebym się do psychologa udała do szkoły ale ja się boję że zacznę się śmiać jak będę opowiadać i mi nie uwierzy. 
Tyle przegrać.
Erika miała mi przesłać piosenkę z taniec rzondzi co jej chodzi po głowie ale zapomniała ;____; 
A ja znowu chora... 
Jedna schiza wczoraj była. Oglądałam paranormal acivity 4 i potem jak siedziałam na kompie w nocy to zdawało mi się że kołdra się rusza lol. ;__; 

I tyle... Żegnajdzie 

poniedziałek, 18 marca 2013

# 165. Dziwna gra z pionkami i kostką XD

Wiecie co mi się przypomniało? Kiedyś często grałam z tatą w gry planszowe, warcaby, domino i inne gry. No i jak pewnego dnia graliśmy w grę planszową i nam się znudziło, to mój tata wymyślił taką inną super grę z kostką i pionkami, że ja zawsze przegrywałam. ;__; Każdy miał 2 pionki i kostkę. No 
i chodziło o to, że kto pierwszy włoży kostkę pomiędzy pionki i złapie dwoma palcami. Pokażę wam to na Paincie:


No i ja zawsze przegrywałam. ;__; Tyle przegrać. ;__; I się wkurzałam i: SDJHFSJGSJKNSDJKG JA JUŻ 
W TO NIE GRAM! <obraża się na cały świat> I potem się poskarżyłam mamie, że tata wymyślił jakąś dziwną grę, w którą nie idzie wygrać. >.< Raz tylko chyba wtedy wygrałam.

# 164. Simsowe dewiacje.

Wiera ;_;

Ja z Żozefiną uwielbialiśmy Simsy! Ja je uwielbiam do dziś ale jednak wolę spędzać inaczej czas... na przykład na fejsie ;_____; dziecko fejsa tyle przegrać. No i kiedyś budowałyśmy dom i zawsze Żozefina wymyślała jakieś śpiewki. Raz wymyśliła taką:
DYS BASENIADA
DYS BALONIADA
DYS FRAMNADA 

i dzisiaj sobie siedzę na lekcji i zaczynam się śmiać bo mi się przypomniała kolejna:

TAKIE MANSARDY! TAKIE MANSARDYYYYYY!

Nagrania jak śpiewam takie mansardy i dys baloniada. 




No i przypomniało mi się jeszcze jak u Żozefiny zacinał się komp i chciałyśmy koniecznie grać w simsy to się modliłyśmy żeby się w trakcie ładowania nie zacięło ,,na duchu". I jak się zacinało to my resetowałyśmy kompa bo by się nie odciął. ;___; Kiedyś czekałyśmy pół godziny na ,,odcięcie się"
Tyle przegrać. 

# 163. Poprawka do postu o panie pizzermanie.

Wiera ;_;

Przeglądam sobie dzisiaj fejsa i nagle obrazek z kwejka na którym był samochód pana pizzermana!
I jestem kobietą, chociaż feministką ale jeszcze młodą i mam prawo się pomylić co do samochodu.
Pan pizzerman nie jeździ Tico tylko Fiatem Uno. W każdym razie są bardzo bardzo bardzo podobne tylko Tico jest jakby mniejszą wersją Uno. I tak dla porównania:

Tico: 


Fiat Uno:


I teraz dzięki kwejkowi dowiedziałam się jak odróżniać Tico od Uno.
Dziękuje serdecznie kwejku, ziomek.

# 162. straaaaaszny dzieeeeń ;_________;

No więc cześć... <to tak na początek>

Dzisiejszy dzień nie był <dla mnie> najlepszy. Zapewne pozostało mi to po wczorajszym dole. No i mieliśmy mieć sprawdzian z matematyki, to jak chcieliśmy przełożyć na środę to mówiliśmy żeby to zrobiła, a ja do niej że ja nie mam książek a potem wszyscy na mnie wnerw bo ona pomyślała, że nie tylko ja nie mam książki, a połowa klasy. A mieli wszyscy prócz mnie. I ja jej mówię, że przecież to ja nie mam książki a nie reszta to ona 'nieeee' i musieliśmy pisać. Ale był chyba łatwy, bo było do zaznaczenia A,B lub C a czasem D. No i był niemiecki na który nic nie umiałam
z pracy domowej. I Polski z którego dostałam 4- i się cieszę. A teraz boli mnie głowa i źle się czuję i serce mnie boli
i wszystko i stresuję się bo czekam na odpowiedź od koleżanki, której treść zależy od mojego humoru jutrzejszego dnia. Dzisiejszy dzień nie był ani trochę schizowy co mnie smuci, no ale cóż... bywa i tak.

I zaraz idę zrobić sobie popcorn. Także sajonara dziewoje orleańskie.

Z poważaniem Ericka.

# 161. Praca domowa z matematyki ;__;

Jak ja się niezręcznie czułam dzisiaj w szkole. ;__; A wszystko przez głupie kserowanie kartek z pracą domową z matematyki. No bo tak, siedzimy na matematyce i na koniec nam nauczycielka daje książkę jakąś, a ja WUT? No i potem koleżanka... Nie mogę wam zdradzić imienia, nazwijmy ją... koleżanka 
z Argentyny. XD No więc koleżanka z Argentyny mi powiedziała, że my to mamy skserować niby. No to ja, żeby wzięła tą książkę i dała takiemu gejowi (prawdopodobnie), który chodzi z nami do klasy. A ona nie chciała dać, powiedziała, że jak nam to dała pani od matematyki, to już skserujmy. No i słuchajcie, ja się tak bardzo bałam. ;__; Nie chciałam iść skserować, bo tam jest taka pani-sekretarka, którą często mijam, jak idę do szkoły. No i ja jej nie zawsze mówiłam "Dzień dobry", bo ja nie byłam do końca pewna, czy to ona, jak miałam za słabe szkła w okularach. ;__; No i ja się bałam, a poza tym to nigdy nie kserowałam w szkole, więc chciałam żeby moja koleżanka z Argentyny mnie wyręczyła. XD No 
i poszłyśmy do sekretariatu i ja weszłam też. ;___; Ale ta pani-sekretarka nie patrzyła się na mnie złowrogo, na szczęście. A w ogóle to ona jest podobna do Grodzkiej, ale dobra, nieważne. XD No 
i kserowała nam, lol. Ja myślałam, że to my będziemy musiały tam coś naciskać przy tym ksero. ;__; Ale na szczęście nie, ona nam pięknie wszystko skserowała. XD No i potem to rozdałyśmy wszystkim. XD

niedziela, 17 marca 2013

# 160. HORHE MARJO BERHOHLJO.

Wiera ;_; 

Dzienki Żozefa... Teraz ja to powtarzam. HORHE MARJO BERHOHLJO. 
Dzisiaj nic się nie działo ;_; Głowa mnie boli. Gardło mnie boli. Kaszel mam. Po prozdu zuber. Jutro pisze test z chemii z którego nie mam tematów i muszę czekać aż koleżanka mi prześle i jeszcze niemiecki i jeszcze religia... BOSZ ;_; dobrze że matematyke odrobiłam. 
Ostatnio szukałam piosenki która była śpiewana na dniach otwartych w Watykanie, tej rosyjskiej i nie byyyyłooooo... I przy okazji się przestraszyłam bo ja nie lubię takich rosyjskich bajek ;_;

A WIECIE COOO?! 













































GÓÓÓÓOWNOOO!

Ale nie tak naprawdę to:



WARZYYYYWNAAA SAAMOOOSAA!




HAHA NAJLEPSZY ODCINEG <333 

# 159. Sajgonki + bolące serce

Nienawidzę chłopaków. Oni potrafią lecieć na dwa fronty, albo dawać nadzieję innej, kiedy podoba mu się jeszcze inna. Ugh... każdy chłopak taki jest.

A teraz czas na sajgonki.

Właśnie je jem. I jak mi smakują ? Z początku jak mi mama powiedziała, ze je robi byłam dość sceptycznie nastawiona do tego, ale teraz wprost je uwielbiam. Są taaaaaakie pyszne, że szok.

A teraz ide na Must Be the music i do rodzinki. Narka

Ericka

sobota, 16 marca 2013

# 158. Google Tłumacz

Wiecie co? Weszłam sobie na Google Tłumacza, bo nie byłam pewna, jak się czyta imię nowego papieża. No i wpisałam. I teraz cały czas to powtarzam! ;__; Normalnie chodzę sobie i cały czas NA GŁOS. Jaka schiza. XD Jeszcze tym tonem z Google Tłumacza, brzmi to tak:

http://translate.google.pl/#auto/es/Jorge%20Mario%20Bergoglio

Musicie mieć ustawione na hiszpański. Ale chyba już jest od razu, jak wejdziecie w link. 
Jaka schiza. ;___;

# 157. Kanapki z kolorową szynką ♥

Przepraszam, że znowu o moich upodobaniach kulinarnych. Jak nie pączki z kremem albo bułki to kanapki z kolorową szynką. Kanapek z kolorową szynką pierwszy raz zasmakowałam u Wiery. I bardzo je polubiłam. No więc pewnego pięknego dnia moja mama NABYŁA tą szynkę w sklepie i byłam z tego powodu bardzo ucieszona. ♥ Często jem kanapeczki z kolorową szynką. Ostatnim razem jadłam je przed chwilą. I do tej pory mi się nie znudziły. Chyba nigdy mi się nie znudzą. 

# 156. Świeże bułki ♥

Przed chwilą jeszcze sobie zjadłam bułkę samą, tak na sucho. XD Lubię jeść bułki na sucho, ale tylko jak są świeże. A poza tym to jak jest lato, to u mnie zawsze wieczorem na dworze unosi się zapach bułek 
z pobliskiej piekarni. Jak ja kocham ten zapach. ♥ On jest taki piękny. I lubię otwierać okno i wdychać zapach bułek z piekarni. ♥

A ja, a ja, a ja, a ja mówię bułka! BUŁKA, BUŁKA, BUŁKA!

# 155. Jestem... ziemią. XD

Ziemango złonedzka moje wyyyy <3
Nie hibernuję się Dżozefino oraz nie udze zie. Ale udzyłam. Cza poprawić oceny, nie? XD
Wg to jezdem... ziemią. Skąd to ? Bo tak sobie myślę, że skoro każdy kiedyś zostanie pochowany w ziemi to znaczy, że... nią jesteśmy? Hahaha wyybaczcie mam zrytą banie i już nie myślę.
Dzisiaj jadłam marcepanowe ciasteczka i zapewne to po nich. PONOĆ miały coś w środku. Tak mi brat mówił. Loooooool.
Oglądałam sobie CSI: Kryminalne zagadki Miami. I wiecie co ? Tam było, że kobieta w ciąży gdy zobaczyła swojego martwego faceta to zgadnijcie co z nim zrobiła ? Chowała w łazience w wannie w lodzie. Lool. I on był cały zmarznięty i wg. I ja w śmiech. Bo jak można człowieka w dodatku martwego przechowywać w lodzie w łazience w motelu ? No jak ? loool.
I wg wczoraj byłam na targach szkolnych i mówie wam... jakie tam ciacha były... *.* cudowne. I jeden gościu (taki nawet ładny) podchodzi (znaczy do mnie i moich dwóch koleżanek z klasy) i coś takiego

On: Gimnazjum czy liceum ?
My: Gimnazjum - wyszczerz
On: I jak tam uczucia przed egzaminem ?
Kol1: Nawet nieźle.
on tam w śmiech, że pierwszy raz słyszy żeby ktoś był tak na luzie nastawiony do egzaminu.
On: A chcecie może pójść na jedne warsztaty matematyczne? Bo będzie 90% pewności, że zadania które u nas omówicie będą na egzaminie - i zaczął nawijać, a mnie się śmiać z niego chciało bo mówił to z taką pasją, że mało nie tarzałam się ze śmiechu jak od niego odeszłyśmy. Chciał nasze numery, w razie gdybyśmy się zdecydowały na ten kurs, ale my odmówiłyśmy i z wyszczerzami dalej oglądałyśmy stanowiska.


Dobra. Ja idem.

Zmacznego Josephine.
Ericka

# 154. Pączuchy z kremem ♥

Jak już wspominałam w poście z ogórkiem, jadłam jakieś niezidentyfikowane ciastko z kremem. Ni to kremówka, ni to pączek. Nie wiem jak to nazwać. Było takie podłużne, ale grube i w środku był krem. 
I takie dobre. ♥ I jest jeszcze jedno, zaraz chyba zjem. Nie wiem gdzie moja mama to kupiła, lol. No raczej w CUKIERNI. XD Ale dobre, mówię wam. 
A poza tym to Ericka hibernuje, że nie pisze żadnych postów?! Za późno zapadła w sen zimowy, lol. Albo zakuwa jakieś lekcje. KUUJON, KUUJON. >.<

Dobra, siema wszystkim. 

EDIT: Pół godziny szukałam tego drugiego ciastka! ;__; Bo moja mama pochowała gdzieś do szafki, po czym pojechała z tatą do sklepu i nie mogłam znaleźć. ;__; Musiałam poczekać aż przyjedzie... No ale już się napchałam. ♥

# 153. Szatany, diabły, belzebuby!

Wiera ;_;

A wy kochane moje szatanki! Tyle czekałam na tą ilość wyświetleń! ♥

# 152. BARANEK BECZY BEE BEE BEE

Wiera ;_;


Przypomniało mi się jak chodziłam z Żozefą do tej samej podbazy ♥ i przyszłam do niej do domu i ona uczyła się piosenki na przedstawienie na Wielkanoc: 



Nie znalazłam drugiej piosenki na you tube ;___; więc wklejam wam tekst:

Posłuchajcie tylko ile było krzyku,
gdy się pokłóciły zwierzęta w koszyku.
Malutkie kurczątko, bielutki baranek,
Brązowy zajączek i kilka pisanek.

Ref. Kurczątko piszczy – pi, pi, pi,
Baranek beczy – be, be, be,
zajączek skacze – kic, kic, kic,
pisanki wesoło śmieją się.

Żółciutki kurczaczek macha skrzydełkami,
jestem najpiękniejszy, żółty jak salami.
Mam czerwony dziobek i czerwone nóżki,
falujące piórka tak jak u kaczuszki.
Ref..
Co ty opowiadasz – dziwi się baranek,
jestem cały z cukru, mam cukrową mamę.
Dzieci na mój widok bardzo się radują
i z mojego grzbietu cukier oblizują

Ref....

Brązowy zajączek śmieje się wesoło,
jestem z czekolady – opowiada wkoło.
Właśnie mnie najbardziej uwielbiają dzieci,
już na sam mój widok dzieciom ślinka leci.

Ref....

Dlaczego tak głośno kłócą się zwierzątka,
dziwi się pisanka zielona jak łąka.
Dziwią się pisanki żółte i czerwone,
brązowe, różowe, szare, posrebrzone.



 No i pamiętam jak było to przedstawienie na stołówce i ja wszystkie piosenki znałam ♥ Tyle wygrać...

# 151. Ogórek, ogórek, ogórek XD

Haha, przypomniała mi się piosenka o Ogórku. No i przypomniało mi się też jaką miałam z Wierą pompę 
z takiego dziecka, które brało ogórek i było całe ubrane na zielono, bo było tym ogórkiem. No bo to tak dziwnie wygląda... No sami zobaczcie:


Hahahaha, LOL.
P.S. Jadłam niedawno takiego pysznego pączka z kremem. ♥

# 150. Geocentria

Wiera ;_;

# 149. Dziwny teledysk ;__;

Lolz, jest taka piosenka z Polsatu i oni tam śpiewają tenk ju weery maacz, tenk ju wery maacz, wjhfejwgbjhrwjehg. No i jaki schizowy teledysk jest do tego. Że ta co śpiewa jest ubrana, a reszta jest nago. XD


Najlepszy murzyn, HAHAHAHAAH, jakiego ma długiego. XD
No i dobra jest akcja z kubkiem. XD

# 148. Tyle wygrać.

Wiera ;_;

Byłam w bibliotece i nawet mi nie powiedziala ze przetrzymywalam ksiażki lol bo popsuł im sie komputer plus była jakaś nowa pani bibliotekarka plus zapisywala wszystkich na kartce. A w rosji tylko -30°!!! Wyszlam z domu to myslalam ze sie spoce lolz tak cieplo. A do tego musze powiedzieć przykrą rzecz Żozefie. Kupilam nowy stanig a nowy stanig to WIĘKSZE możliwości i jak sama się domyślasz moje cycgi wyglądają bardziej korzystniej, przygro mi... łoncze się z tobom w bulu i nadzieji Żozefa ;______;

# 147. Biedna Wiera, poszła sama do biblioteki ;_;

Wstałam przed 12:00. I nie pojechałam do Rosji tylko po to, żeby iść z Wierą do biblioteki. ;__; Ale niedawno czytałam SMS-a od Wiery i wiecie co? Pozwoliła mi spać. ♥ A ja i tak spałam. 

A w ogóle to... czuję się jakby było lato, wut? Jakoś tak GORONCO w domu. XD No i aż musiałam się ubrać w bluzkę z krótkim rękawem. A moja babcia mówi, że zimno. :o A jest GORONCO, słońce i w ogóle. A jutro ma padać deszcz w Watykanie. ;__; A w Rosji to nie wiem, czy nadal jest - 40.

piątek, 15 marca 2013

# 146. Tak bardzo śmiesznie XD

Przed chwilą mówili, że jak Franek został papieżem i jak jeden kardynał chciał, żeby założył czerwoną płachtę z gronostaja, to Franek mu powiedział:
- Niech kardynał sam to założy, karnawał się już dawno skończył. XD

Haha. ♥ Jak śmiesznie.

# 145. Czijo Czijo Czijo Czips!

Wiera ;_;

Pszeglondam se fejsa spogonje a tu nagle moje ukochane czipsy czijo <33333333 zaponiauam o nich! PADRZDZIE! Po 80 gyry. tyle wygrać...


# 144. Conclave Harlem Shake ♥


Znalazłam na Youtube kardynalski harlem shake. ♥ Miałam problemy z wstawieniem filmu, bo jak brałam, żeby wstawić film, to się nie dało. Bo chyba jeszcze nie zaktualizowali tej wyszukiwarki na bloggerze 
i jak wpisywałam, to tego filmu nie było. ;__; Ale wstawiłam kodem html i działa.

# 143. Zymdlała!

Dzisiaj w szkole wszyscy poszli do kościoła oglądać prezentację. XD No i nagle jakaś co siedziała za mną ZYMDLAŁA! I wszyscy akwsjfhnsejkngjaebgjhsag i zaczęli wstawać z krzeseł, lol. No i jom wynieśli i ona nie miała zamkniętych oczu, a była nieprzytomna. I ktoś zadzwonił po karetkę i przyjechali szybko. 
I potem już normalnie. XD

czwartek, 14 marca 2013

# 142. Serio Wiera? Serio ?

Jak w temacie. Serio myślisz, że się uczę? Jeszcze tak nisko nie upadłam hahaha ;__________;

A co do pastora. To wydaję mi się, czy nawiązałaś ten temat do naszego psychicznego kolegi, który dzisiaj sobie karton ułożył w takim miejscu, że wyglądał jak pastor ?

Wg.... dis tajm for afrika....


co to jest kredyt hipoteczny ? to rezerwacja hsdhsajdhndansudh du ju tink ebałt jsahdjshdkjasd fil dat łeeeej sahdjashdjashdj sjdkjasdk dksja vjvbnjvbdJVBDJ JHVJ ksdjfks aj kuld bi de łan


I wiecie co ? Wiera czytała mój pamiętnik <tupowinnabycminkaktorapokazałabymojairytajcewtymtemacie> i znalazła piosenkę którą napisałam ostatnio... i wiecie co ? Powiedziała, że jest FAJNA. ; o szok do potęgi n-tej meine song it's cool ? No ! Jimmy Protested.


I wiecie co ? Ja to jednak jestem idealna <oklaskizasuchar> gram na gitarze, PONOĆ ładnie śpiewam, piszę genialnie, no z nauką to jeszcze bym nie mówiła, że jest super no ale zdaję a to już coś no nie ? więc jeśli chodzi o artystyczność to jestem wręcz ideałem #zacieszajakzając

I dzisiaj głupawka na lekcjach. Na biologii się pani boję, bo ona tak się dziwnie w moją stronę zawsze patrzy i musiałam wierę uciszać.



I teraz ta myśl, jak nam wszyscy zazdroszczą bo my trzy się znamy i wg... czaaaad - wjem. Teraz każdy uważa nas za fajne #LOL






















I leci jakieś 'Dla nas już nakryty stół, wertujemy kartę dań, on tak nagle musi wyjść, w romantycznym blasku świec jdhfjshdjsa tak bardzo go znam, a znów mi tak wstyd, mówi że to był tylko FLIRT djfkdshfkjsd a ja naiwna kocham się w nim'


wg mi się spodobał mój i Wiery wspólny kolega z klasy. A on nie powinien mi się podobać. Bo jest głupi. Ale za to dupe ma fajną. hahahaha #zrytabania i Wiera do mnie 'Serio ? Serio Ci się podoba?' ja wiem. To beznadziejne, ale szybko mi przejdzie.


No i wchodze do busa, a tam z tyłu same CIACHA. Tak się zakołowałam, że nie wiedziałam czy usiąść czy nie no i w końcu poszłam na tył i jedno takie ciacho siedziało samo to ja się pytam czy można, a on że NIE ;___________; ale że jego kolega ma wolnę miejsce a tamten tez był nawet łądny i do mnie 'no choć tu koleżanko' a ja się śmiać zaczęłam i oni gadali o jakichś zdjęciach jakiejś ich koleżanki i muzy słuchali i wg jedna dziewczyna co z nimi tam była to mnie tam mierzyła wzrokiem. Oj taaaak. Robię jej zagrożenie to próbuje mnie odstraszyć. Boska JA



Ps. Wybaczcie, ale Ericka dzisiaj nabrała się leku (bo coś ją bolało) i jej odbija.

Auuuuua. Ręka mnie boli. Idem czę #IDĘ.Zegnam.Pa.
Ericka

# 141. Tupu Tup po śniegu!

Wiera ;_;

Dzisiaj cały dzień śpiewałam Erice w szkole Tupu tup po śniegu. A ona wnerw już LOL XD jeszcze razem siedziałyśmy to już w ogóle głupawka.



Jutro chyba ze mną nie wytrzyma jak nauczę się całej na pamięć XDDD

Śpiewałam też A ja mówię BUŁKA! oraz reklamę nie wiem czego ale z Piotrem Adamczykiem, który gra wszystkich. Pewnie znacie, jeżeli ją choć raz usłyszeliście wpadła wam do głowy...


Więc wiem już że to reklama kredytu i już znam poprawne słowa bo śpiewałam tak: Bierz co chcesz, KABLE WEŹ. Reklama przypomina mi zmieszanie teledysków Ona tańczy dla mnie i Bania u Cygana. 
Recytowałam też ,,Moja torebka" i przekabaciłam Erike żeby mi dała swój pamiętnik do wpisania się za pracę domową z matmy po czym sobie spokojnie go czytałam. OBCYGANIE KAŻDEGO LOL.
W ogóle mały ruch jest dzisiaj na blogu, pewnie Erika się ,,uczy" a Żozefa ciągle uspokaja się po wczorajszym konklawe. 
PS. ,,FIL LAJK PASTOR" 
PS2. Boje się pastorów. Siema.
PS3. miałam fajny rym o Papieży Franku i zapomniałam... ;_;