czwartek, 28 lutego 2013

# 60. ,,Zdrada"

Ej, oglądaliście może na polsacie nowy serial ,,Zdrada"? Jakie jajca boże hahah. Ja z babcią oglądałam i się śmiałyśmy jak nie wiem. No więc opowiem wam co się działo:
Był facet i podejrzewał żonę o zdradę. No więc wynajął ekipę śledczych ze Zdrady. Śledzili ją potem. I ją podwiózł jakiś facet do pracy a po pracy zamówiła taksówkę i pojechała do hotelu. No i tam siedziała z 2 godziny i wyszła. No i kazali temu jej mężowi powiedzieć że wyjeżdża na delegacje ale żeby ją zabrał na kolację a oni w tym czasie zamontują kamery w CAŁYM domu ;_; No to dobra, wrócili a on chciał się do niej dobierać już a ona że nie, a nie uwierzycie jakie miała usprawiedliwienie: GŁOWA MNIE BOLI! a ja polew z niej. Boże >.< Czemu wszystkie mówią ee nieee głooowa mnie booli. Przecież możesz powiedzieć, że nie masz ochoty kobieto! Wprost. ;__; Nie ogarniam kobiet >.< No i  potem on się położył spać a ona poszła do łazienki i zadzwoniła do kogoś, że mąż jej wyjeżdża w delegacje i żeby jutro wpadał ale żeby kupił coś do picia. No a on pojechał do rodziców a ona od rana się leniła >.< No i potem przyszedł jakiś facet nie? No i takie buziaczki na powitanie no i usiedli napili się wina a potem nieoczekiwanie przyszła jej koleżanka i się okazało że ten facet co przyszedł to tej jej koleżanki chłopak. Lol, a ja no to coś się szykuje... Trójkącik? A potem ta weszła do łazienki a tam oni się całują na umywalce a ona że przeprasza ale już jest gotowe coś tam nie? A oni że nie krępuj się... My się nie kryjemy. A ona lol. <JO MA HA, JO MA SO leci na ołpenie>.< >
No i potem ta jej przyjaciółka się spytała czy by ich nie przenocowała bo popili sobie to ona że nie ma sprawy i takie tam a oni już do sypialni i się ruchają, a ona weszła jak byli już nago no i że przeprasza ale chce tylko kołdrę wyjąć dobie <spała w salonie> to oni że może się do nich przyłączyć <a ja o lol wiedziałam> a ona że nie a ja ;_______; jak to? ;_; to co okaże się przykładną żonką? lol? I poszła spać a oni się ruchali nie? I potem jak się poruchali a tamta jego dziewczyna poszła spać on przyszedł do niej i się zaczął dobierać a ja hahaha ale jajca a ona go odrzuciła a ja ;_; to co ona? ;_; wut? i zrobiła mu awanturę pokłócili się cała trójka no i wyszli i zostawili ją samą. Na drugi dzień ona przyszykowała torcik, szampana no i przyszedł jakiś facet. No i już jakieś podwalanie się do siebie. A ja: no wiedziałam że ona coś kręci! No i się poszli ruchać i ten jej mąż przyjechał, ekipa mu pokazała nagranie a on wkroczył do mieszkania i zaczął się awanturować lol. I wiecie co? Wiecie jakie miała usprawiedliwienie na zdradę? Że jej mąż zachorował i przytył a ona waży tylko 40 kilogramów (prosze was, to ja ważę 50) a on 140 lol i ona ze z grubym by się nie kochała. A on taki załamany i że ją kocha <ciota> no i że już nie ma ich małżeństwa ale on nadal ją kocha i że by jej nie zostawił jakby zachorowała i przytyła ale by się troszczył o nią <ta na pewno> 
No i koniec >.<

PS. Zaraz Samba De Janeiro i Coco Jamboo w open ♥

No ale jaja były >.<

Wiera ►

# 59. It's a beautiful life

Dopiero chwila wytchnienia... uff. Byłam dzisiaj w kościele-bo musiałam ;_; No i był mój kumpel od Hitlera <zamiłowanie do Hitlera przez Josephine w innej notce> No i teraz dopiero usiadłam na kompa bo nie miałam czasu wcześniej. No i umyłam się i leciało w OpenFM ja jestem KING BRUS LI KARATE MISZCZ! I ja śpiewałam tak: geurnvqbuie king brus li karate mistrz! herrrrrnqui 


No i teraz leciało its a bjutiful lajf o oooooo ooo. Jutro mamy wolne, ale ja idę się pośmiać z podbazy która przychodzi oglądać szkołe lolz 

Głowa mnie boli, dostałam skierowanie do lekarza od głowy <lol nie psychiatry, jeszcze nie> no i nie wiem, dużo osób mówi że to migrena i się boję bo migrena trwa długo... Ale Halincia mówi że może mam niedokrwienie i muszę dużo się dotleniać i pić wody. 


To tyle. 

Wiera <bez znaczka> 

# 58. Załóż sięęę, załóż sięęę XD

Nie wiem, czy ktoś pamięta program "Załóż się". Jakie to było fajne. Zawsze oglądałam to z Wierą, bo prowadził to nasz kochanek, czyli Sztefyn. I tam na początku zawsze takie dwa neony były, czerwony i niebieski i ja zawsze chciałam, żeby niebieski dotarł pierwszy. XD I w tym programie były takie różne zadania, ale i tak ja nie oglądałam tego programu dla zadań, tylko dla Sztefyna. ♥ 


Kojarzycie gościa? XD

# 57. Enfsdjnfbg Kamil Stoch PIERWSZY!!!

Nie oglądałam Dlaczego Ja, bo mój tata oglądał skoki narciarskie, to oglądałam razem z nim. I Kamil Stoch wygrał! I na sam koniec puścili Weekend. XD Jaaaa uwielbiam jąąą, ona tu jeeeeest, i tańczy dla mnieee. 

A tak poza tym to zostaję w domu jednak. XD

20:09 u mnie na kompie, a więc:
pozdrowienia z Watykanu bez papieża przesyła Josephine. ;___;

# 56. Kozy wcale nie są takie straszne-czyli jak pokonałam mój lęk.

Widzieliście te filmiki, na których przerabiane są piosenki i w miejscu ,,ciągnięcia" wstawiane są kozy? Nie? No to chętnie się podzielę. Już się nie boję kóz bo są śmieszne od teraz >.< 



Najlepsze według mnie jest Trouble i Party in USA. 
No i oczywiście jakby mogło zabraknąć 1D ;_; Erika coś dla ciebie XD
I na końcu nasza piosenka ♥  Dys ys faking osom!

Teraz słucham Seleny Gomez-Naturally - TUTUTUTUTUTUTUTU hgbgqeguajqeua natrli ;___; 

Wiera  ↔

# 55. Wiedziałam ;__;

Wiedziałam, że pomyliłam coś z tym papa mobilem i zwierzęciem. ;__; Tak czułam, ale nie chciało mi się sprawdzać. Ale jest śmiesznie. XD

Czemu mnie brzuch boli? ;__; Wszystko na raz!

I nie wiem dalej czy jechać. Ale mam mętlik w głowie! Nie muńćta mi no! Muńcita! ;__;

Idę zaraz na Dlaczego Ja.

# 54. Cycki i farmazony

Przypominam, że to nie ja mówiłam że papa mobile to zwierze tylko ja ci opowiadałam o tym... To nie ja wtedy tak sądziłam... Boże, ale ty nie kumata Żozef jesteś >.< zresztą jak zawsze.

Kiedyś mówię Żozefie:
-opowiem ci kawał że ci cycki odpadną
a ona:
- no...
a ja:
-a nie, widzę że już go znasz (śmieję się zawsze z jej małych cycków >.<)
a ona nie skapowała musiałam jej tłumaczyć lol.


W ogóle dzisiaj każdy do mnie: oo jakie cycki fajne, ale cycki oo! a ja ;___; przecież miałam je zawsze! W jeden dzień nie urosły! Czemu nagle wszyscy je dostrzegają?! Ale i tak je kocham ♥

Więc motto na dziś brzmi:
Prawdziwa miłość to ta do cycków.



A z wyjazdem Żozefy to nie wiem rób jak chcesz lol. 
A z nieobecnością Eriki to ona przeprasza ale ma jednodniową karę na kompa <lol>


Wiera ♠

# 53. Co ja mam teraz zrobić? ;__;

Jestem chora, zimno mi, mam kaszel, katar, jestem słaba, kicham, a jutro muszę jechać do pewnego wujaszka na kilka dni. ;__; I tam się jedzie długo, ponad pół dnia. I ja teraz nie wiem. ;___; Z jednej strony chcę jechać, bo dawno tam nie byłam, a z drugiej strony to jak będę miała jutro rano goraczkę, to nie wiem czy to będzie dobry pomysł, bo mogę się rozchorować jeszcze bardziej i dostać np. jakiegoś zapalenia oskrzeli. ;__;  A poza tym wszyscy będą się delektowali winem, a ja nie będę mogła, bo biorę antybiotyk. ;__; No i jeszcze u tego mojego wujaszka jest jakiś ogród zimowy (?) i to jest jakiś basen czy coś, nie wiem dokładnie. I jak ja tam wejdę chora, jak mi na myśl o wejściu do wody robi się zimno? ;__; To nie fair. ;__; No i mogę wszystkich pozarażać i potem będzie na mnie. ;__;

W ogóle pamiętacie mój sen o końcu świata? ;__; Były tam zegary. I sprawdziłam w senniku co jest, jak się śnią zegary, to mi wyskoczyło, że znaczą podjęcie trudnej decyzji. I co, to jest ta trudna decyzja? ;__; Jechać czy nie jechać? ;__;

# 52. Con teee partiroooo XD

Kon te partiroo, włajeziii, eno ramaaa, jsefbejhgbrjshjigrhreh jksahnfjkeg kooon teee partiroooo.


Mój ulubiony fragment bajki z wszystkich bajek świata. ♥

# 51. Dziwne słowa, których się boję

Wy też macie tak, że boicie się niektórych wyrazów? Ja tak mam. ;__;

Po piersze boję się wyrazów, które od końca mają inne znaczenie.
Na przykład:
rad - dar
Apap - Papa
No to jest schizowe chyba, nie?

Ale jeszcze straszniejsze są wyrazy, które od końca brzmią tak samo. : []
Na przykład:
kajak - kajak
radar - radar
Takich to ja się na serio boję. ;___;

A w ogóle to zdarzyło wam się kiedyś tak, że wcisnęliście pierwsze lepsze litery na klawiaturze i wyszedł wam z tego jakiś wyraz? Mi raz. Co prawda to tylko 3 litery, napisałam przypadkowo słowo "huj" (co prawda przez samo "h") pisząc do kogoś i nacisnęłam enter, a ta osoba nie wiedziała o co chodzi, lol.
Ale Wiery to ja chyba nie pobiję. Napisała przez przypadek niemiecki wyraz "Eltern" znaczący "rodzice". :o Nie wiem, jak ona to zrobiła. Ale po osobie, która twierdzi, że okrzemka to maślane ciastko, a papa mobile to zwierzę można spodziewać się chyba wszystkiego...

# 50. Ja jeszcze odnośnie tej kostki cukru...

Do Wiery:
Serio wpadłaś na to samo? ;__; To nie fair. ;______;

Do Ericki:
Chciałam tylko powiedzieć, że Ty też oglądasz telewizję. XD A Trudne Sprawy po niemiecku to co? XD 
I nie uczę się jak jestem chora, to z pozoru jest naukowe, ale ja lubię kosmos i to dla mnie żadne obciążanie głowy. XD

# 49. Tak bardzo wczoraj źle się czułam ;__;

Wiecie, jak bardzo źle się wczoraj czułam? ;__; Jak wyłączyłam komputer wczoraj po południu, tak nie włączałam do teraz. Wczoraj myślę "dobra, wyłączam ten komputer, wezmę książkę i poczytam". No to zabrałam książkę i koc do dużego (tak nazywam pokoje), weszłam pod koc, ale za bardzo nie czytałam książki, tylko się położyłam. 39 stopni gorączki miałam jak nic. ;__; No i telewizor był włączony i oglądałam: skoki narciarskie, wiadomości chyba z 3 razy o różnych porach, jakiś film, co był Chińczyk w takim fajnym wojskowym płaszczu (♥), Bolka i Lolka (wut?!) i jakieś Trudne Sprawy po czesku. :o Tak jak Ericka, tylko ona miała po niemiecku. I ja to oglądałam na Pulsie, a ona chyba nie. Wracając do Bolka 
i Lolka, to to są takie gejuchy! W jednym odcinku, który wczoraj oglądałam przypadkowo pocałowali się 3 razy. :o A tak w ogóle, to jak byłam mała to myślałam, że Lolek to jest takie super-hipsta imię i na przykład się pisze "Lolesław", a potem się okazało, że to skrót od imienia Karol. ;__;

Dobra, no i po tych czeskich Trudnych Sprawach poszłam spać i nie mogłam zasnąć. ;__; Całą noc nie spałam, dopiero nad ranem trochę. ;__; Bo jak leżałam pod kołdrą to mi było za goraco, a jak się odkrywałam, to za zimno. ;__; No i jaka akcja w nocy w ogóle. Poszłam do kuchni wziąć tabletkę na gorączkę, no i dobra, biorę ją, popijam niby wodą... I nagle bełt do zlewu tą tabletką (ale nie taki bełt-rzyganie, tylko wyplułam to co miałam w buzi XD). I wiecie co się okazało? Że to, czym popijałam to nie była woda tylko ocet. ;_________; Jaki potem posmak miałam, o Boże. 

No i teraz wstałam, nie? I w mieszkaniu nade mną nowe drzwi wstawiają i wszystko stuka, puka 
i w ogóle są też inne dziwne odgłosy, np. taki odgłos jakby coś się waliło i koniec świata. 

A i w ogóle przez te kilka godzin snu to miałam sen, że u Wiery na dachu się paliła antena. :o I mój dziadek poszedł zgasić i jak zgasił, to mi się skończył sen. XD  

środa, 27 lutego 2013

# 48. ;_;

Pewnie jutro jak będę w gimbazie wysilała swój umysł zabierzecie mi notke 50...

Trudno ;_____________; 


Jutro rano moja mama jedzie i mnie zostawia i będę musiała płacić rachunki i wychodzić do ludzi ;________; nie chce ;__; 

Moja mama jedzie do mojej siostry bo siostrze zachciało się rodzić za granicą tak dla sprostowania sprawy... Jedzie tam na ponad miesiąc... Nawet nie ma jeszcze biletu powrotnego ;_____; a co jeśli linie lotnicze nagle zamkną i ona tam utknie? Moja mama nie zna języka angielskiego w ogóle i gdyby zamknęli linie lotnicze musiałaby się przeprawiać przez Manchester ;_; 

W ogóle nie wiem co myśleć, bo pani Halinka dała mi zioła na uspokojenie i kupiłam sobie cukierki z melisy o których wspominałam i zostałam otumaniona... Nic nie czuję (chodzi tu o uczucia) Taki poker face na twarzy i nic... Lol? 

Wiera ↓

# 47. Jestem robotem

' Wpisz kod z obrazka. Dowiedź, że nie jesteś robotem ' was też to wkurza? ;__________; mnie bardzo. Bo czasami tak te litery, cyfry czy co to tam jest są tak poplątane że nie można odczytać. A co jeśli jestem robotem ? Bo skoro żeby wpisać kod z obrazka pokazuję, że nie jesteś robotem, to czy jeśli nie umiesz tego odczytać to znaczy, że nim jesteś ? Zawsze próbuję to rozgryźć, ale nie wiem o co w tym chodzi i nie mam zamiaru robić z siebie pani profesor która zastanawia się nad wszechświatem itp itd... Josephine !! Radzę Ci leżyć w łóżku, a nie oglądać Discovery. Podczas choroby się uczysz? Całkowity chill-out się kłania. Jak
mnie. Leniuchuję, a wszyscy są na moje zawołanie. mvhahahahaha żarcik. To był żart, no nie ? Nie są na moje zawołanie ; o o o o  ;( ale trudno się mówi,  i zyje sie dalej, zyje sie dalej, zyje sie dalej, zyjeeeee ooooooooo leeeeeeeeeeeeeeeeeeee




Może i mnie znasz. Może nawet doskonale. Ale nie wiesz o mnie jednego. Mam pewien sekret. I czas byś ten sekret poznał. Jednak pamiętaj. Jak tylko się dowiesz będę skłonna Cię zlikwidować. Nadal chcesz znać prawdę? Okey. Jestem... Jestem robot Ericka. I właśnie za moment znikniesz z wszechświatu. Mvhahahahaha

Ericka

# 46. Za dużo wzięłam leków ;___;

Cześć. Wybaczcie mi moje bezsensowne notki. Chociaż nieee... jak to powiedziała Josephine 'Tu wszystko ma sens' więc... moje notki również. Mają. Sens.

Jestem chora. Wczoraj byłam u lekarza. Lekarz przepisał mi leki. Biorę je od wczoraj. I to niedobrze. Co znaczy... Za dużo wzięłam leków ;___; 

Ericka

# 45. Mój kot sra ;___;


Cześć. Mam kota. A ten kot sra. Co znaczy, że... Mój kot sra ;___;


Ericka

# 44. Dżdżownica Milena

Cześć jestem Dżdżownica. Dżdżownica Milena.

Ericka

# 43. James Bond.

Cześć jestem Bond. James Bond.



Ericka

# 42. Lol

Co do postu #41 to ja o tym samym myślałam jak niezdarnie to tłumaczyłaś Żozefina, nie trudno było na to wpaść. Przykro mi nie jesteś taka mondra >.< 



;______________;



Jeść mi się zachciało przez oglądanie na youtube faceta który robi jedzenia takie dobre ;_;

,,Zobaczcie jak pięknie wyglądają, już się zaprzyjaźniły...ze sobą" - Facet który robi jedzenia takie dobre o nuggetsach 


Śmieszny jest >.< 

Wiera ♦

# 41. Kostka cukru, czyli rozważań ciąg dalszy...

Ta kostka cukru nie daje mi cały czas spokoju. I wydaje mi się, że znalazłam drugie wytłumaczenie!

W pierwszej tezie założyłam, że chodzi o widoczność, dla przypomnienia:

"Może chodziło mu o to, że z rogu byłoby widać wszystkie kolory na tej kostce cukru? Bo róg, to tak jakby wierzchołek, czyli najbardziej wysunięty punkt. A jak ktoś mieszkałby np. na prostym kawałku tej kostki to wszechświat miałby kolor zależny od tego, na jakim kolorze mieszka."

Dobra, przyznaję, że chyba nie chodziło o to, ale znalazłam drugie wytłumaczenie, którego pewnie nikt nie ogarnie. I znów posłużę się pewnie Paintem...

Słowo "wierzchołek" to było trafne określenie. Ale panu z Discovery Science chodziło chyba o coś innego. Zacznijmy od tego, że kostka cukru, zabarwiona na 3 kolory nadal udaje wszechświat, który ma kształt sześcianu. Sześcian jest figurą 3D, mającą 8 rogów (wierzchołków). Załóżmy, że mieszkamy na jednym takim wierzchołku. Naukowiec powiedział, że mieszkając na rogu wszechświat dla nas jest kolorowy. 

Rysunek pomocniczy nr 1:


Mamy więc sześcian. Interesują nas tylko 3 ściany, które są widoczne na obrazku. Pozostałe 3 niewidoczne w ogóle nas nie obchodzą. Ten rysunek bardzo pomaga. XD I dlatego już wiem! Wszechświat jest dla nas kolorowy, bo 3 kolory ścian zbiegają się w rogu! Och, jaki ze mnie geniusz! XD Nagrodę Nobla poproszę! XD Narysuję to w 2D.

Rysunek pomocniczy nr 2:


To jest obrazek w 2D. Takie jakby rozklejone 3 ściany naszego sześcianu. Strzałkami zaznaczyłam kierunek zbiegania się kolorów. No i efekcie jak 3 kolory zbiegają się jednoczesnie i w tym samym czasie, to znaczy, że nasz wszechświat jest kolorowy. XD

Trzeba to zachować, może to będzie mój doktorat. XD

# 40. ZAKLEPUJĘ

qgbvhjnquvbjcnjivbadjwrvbdnklwjirhavjdnkjwrihu

Wiera

# 39. Oooo, Wiera masz okazję dać czterdziestą notkę !!!

Wiera !! To chyba ten... bo ja oglądałam bajkę na cartoon network ; o i wtedy leciał Tom i Jerry i był ten cytat, ale nie wiem...

leki emskie to nie antybiotyk i mam to brać trzy razy dziennie ; o czyli za chwilę. właśnie tabletka się rozpuszcza w mleku. Ale na przegryzkę po tym leku mam galaretkę. Nie jest może tak doskonale sztywna, ale jednak jest więc leży sobie na stołku obok łóżka obok mleka. Teraz w tv rozmawiają o chemii Josephine. Fajnie, no nie ? Coś o azotanie, który mógł się zawieruszyć wśród innych środków chemicznych.

Wiecie, że czuję się jak podczas jakiegoś transu przez te leki ? O... ptaszek. Poważnie. Przy oknie jest ptaszek lolz. Dobra ja idem i nie wrócem. Byeem.


Ericka


Do zoba jeszcze (może) dzisiaj lub jutro.

# 38. Rozważania na temat kosmosu

Oglądałam dzisiaj jakiś program na Discovery Science o kosmosie. ♥ Głównym tematem był fakt, że wszechświat się cały czas rozszerza. : [] I, że w końcu coś może wybuchnąć i pochłonąć Ziemię, czy coś. : [] Było też o czarnych dziurach, że mają silną grawitacje oraz przyciągają (i wciągają) wszystko co stanie im na drodze. ;__; Mówili także o światach równoległych (czyli o innych wszechświatach, które mogą istnieć w multiwszechświecie).

W pierwszej części programu facet badał jakieś blaszane coś, po czym nakładał to na jakieś urządzenie (z którego miał pochwałę i powiedział, że kosztuje bardzo dużo i nie każdego na nie stać) i badał atomy, które przez nią przenikały i 50 % atomów ładowało to coś z blachy, a 50 % nie. I nie wiem co dalej z tego wynikło, bo poszłam zakładać soczewki. Potem ten sam facet miał jakąś kostkę cukru, którą zabarwił potem na 3 kolory jakimiś chemicznymi barwnikami (♥, ale o moim zamiłowaniu do chemii kiedy indziej) i ta kostka cukru miała 6 ścian, no nie? No chyba logiczne, kostka to sześcian, a sześcian ma 6 ścian, prawda? XD I on (ten facet-naukowiec) powiedział, że jakbyśmy mieszkali na rogu tej kostki to dla nas wszechświat byłby kolorowy. Boże, schiza, w tym momencie, to ja sama przestałam ogarniać. Może chodziło mu o to, że z rogu byłoby widać wszystkie kolory na tej kostce cukru? Bo róg, to tak jakby wierzchołek, czyli najbardziej wysunięty punkt. A jak ktoś mieszkałby np. na prostym kawałku tej kostki to wszechświat miałby kolor zależny od tego, na jakim kolorze mieszka. Dobra, zostawmy to, bo chyba każdy się w tym momencie pogubił...

W drugiej części programu był już inny facet-naukowiec i on mówił o równoległych wszechświatach i o czarnych dziurach właśnie. I on tak fajnie to tłumaczył na dwóch gazetach i takiej szpilce z tablicy korkowej, że było proste do ogarnięcia. I mówił, że może istnieć wiele takich światów równoległych. I niby, jak gdzieś we wszechświecie powstaje czarna dziura, to ona przyciąga ten drugi wszechświat, ten równoległy, bo jak już pisałam czarna dziura ma dużą grawitację. Pokaże to na Paincie:


Tak to mniej więcej wyglądało. Niebieskie linie to wszechświaty równoległe, a czarna elipsa to czarna dziura. Proste chyba? XD No i ta czarna dziura ugina 2 sąsiadujące ze sobą światy równoległe, powodując ugięcie czasoprzestrzeni tych dwóch wszechświatów <szpan naukowym słownictwem ♥>.

# 37. Zapomniane ziółka od Halinki.

Zapomniano mi zaparzyć dzisiaj ziółek na uspokojenie od Halinki. Biedna ja ;_; będę taka nerwowa. Muszę zażyć teraz cukierka ,,Verbena" z melisy. 


No i jeszcze zjadłam sobie deser kawowy z karmelem.O boże, jakie to pyszne. Mama dzisiaj rano kupiła, pani w sklepie powiedziała że wczoraj sprzedali 500 sztuk tego deseru. Lol podobno ludzie przychodzili i się pytali czy jest. 


No i jeszcze chciałam powiedzieć że też mi się przypomniał film ,,Tom i Jerry" o przeprowadzce i  tam był chyba ten cytat o płomieniu co Erika dała, prawda? To ten film? Jeśli ten to: wiedziałam! wiecie ile razy go oglądałam? Miałam go na kasecie i kiedyś w lato nie miałam co robić bo Josepha wyjechała na wakacje i oglądałam go na zmianę z Bernardem i Biancą i Królem Lwem II po kilka razy dziennie... a jeśli nie to: ;___; 

# 36. Dzienki Josephine ;_____;


Zabrałaś mi dziesiętny post ty dziwko! ;_______________________________; egvbrrqwygfnqwghhhhhhhhhhhhvjuwhnUIBJIeygewBEDSVbvgfyesdfhdcgxbn bhgjnreha
Aż włączyłam niechcący historie przeglądarki. 


Boże, brałam ten antybiotyk ,,z buźką" z dwa lata temu jak miałam angine i zawsze jak brałam ten syrop to przegryzałam chlebem żeby wszystkie grudki z leku nie zostawały mi na gardle i nie rozpuszczały się tworząc gorzki smak. 

Antybiotyk na mleku już sobie wyobrażam jaki smak ;_;

Miałam kiedyś taki syrop który się rozrabiało z wodą <nie wiem czy nie z mlekiem, serio> ale to był sproszkowany w butelce a nie w tabletkach no i mieszało się z płynem i on miał taki truskawkowy smak na początku dobry a potem nierozrobione grudki paliły mi gardło gorzkim smakiem... Wredne te grudki są ;___;


Chcę podziękować obserwatorowi, który pewnie się z nas śmieje jak nie wiem, ale ja się tym nie martwię bo też się śmieje jak głupia z naszych postów.

No i ubrudziłam klawiaturę tuszem od długopisu no i teraz wygląda jakby smerf mi się spuścił na klawiaturę ;___; 

Teraz zastanawiam się że jak biali ludzie mają białą sperme, a smerfy które są niebieskie mają niebieską to czy murzyni mają czarną? Może jest smaku kakaowego! Spróbujcie i dajcie znać >.<

Wiera ♣

Ps. Erika... ja nie lubię niemieckiego dla twojej wiadomości... 

# 35. Miałam iść do fryzjerki, ale za bardzo nie poszłam

Ericka mi każe coś napisać, no to piszę. Na począktu nie wiedziałam co i czy to ma sens. Ale w końcu doszłam do wniosku, że na tym blogu wszystko ma sens. 

Miałam iść do fryzjerki, ale z wiadomych powodów nie poszłam. Nie będę przecież z gorączką szła do fryzjera, żeby obcinać włosy. XD W efekcie mam bardzo długie, grube i dzikie włosy, które nie chcą się już czesać w kok. Jak jestem w koku to ten kok jest gruby jak ciocia Berta, która z kolei jest kurą i nie potrafi latać. To chyba tyle. XD Zimno mi, gimbusy i czuję się osaczona, w Watykanie wszystkiego pilnują faceci, którzy są nazywani GWARDZISTAMI (literuję to słowo teraz w głowie i mam schizy, kiedyś wam to dokładnie opiszę). No więc gwardziści to kolorowi panowie ubrani w kolorowe wdzianka w pasy. Kolorowi jak cała Rosja, która nie ma nimi nic wspólnego, oprócz kolorowości (jest takie słowo w ogóle?). Tak wyglądają:


Schizowo, no nie? Od dłuższego patrzenia można wpaść w trans. ;__;

# 34. Loooooooooooooooolz

Wiera ! Josephine !! Paczta post # 33 i komentarze !!! Jakiś Paulo napisał ; ooooooooooooooooo


Ericka

# 33. Wiera Cię zabiję Josephine

Ja Ci to mówię. Zabrałaś jej dziesiętny post, a ja jej napisałam sms, że specjalnie zostawiłam bo chciałam notkę dodać, ale pomyślałam 'nie odbiorę Wierzę tej przyjemności' i masz Ci babo placek ! Dżozefin zabrałaś. Ale wg jaka schiza.

Nudziło mi się, więc szukałam jakiegoś ciekawego kanału. I wyszłam po za 180- siąty kanał i patrzę na dwieście którymś niemieckie bity ! Wg... jakieś 'Pamiętniki z Wakacji' po niemiecku były. Wg... ja miałam zaciesza. Bo trochę rozumiałam  ; o nie lubię niemieckiego, przyznaję się bez bicia. Ale Dżozefa lubi i Wiera chyba też, choc ona bardziej ruski mi się zdaję ahahaha XD

I teraz oglądam na 4FUN'ie i jakiś teledysk jakiejś dziewczyny co jest pod męskim prysznicem z chłopakami ; o i jednego przytula i śpiewa jakies 'sztrenczjo... dis lajk coś tam' i jest tych chłopków z 10 i taki wtf.

Wg moja galaretka jeszcze nie zesztywniała. Nie jestem cierpliwa. -,- i foch mam na nią.


TrolololololscbdsSDGBCJFWAGDHF\ AGFKUGSDHVJBAjhdkjfdgkjghbkjhbkjsfhbkjsfdhbkjsdfhbksjdfhbskfdjhbdfb
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
MMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMM
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA


alalalala love you XDD

To dawaj Josephine posta.
Ericka\




ooooooooo. właśnie leci 'W stronę słońca' loffciam to hahaha jaka ze mnie emo Martynka (znacie tego bloga?) emo ? dlaczego właściwie emo ?

# 32. Widok z okna XD

Ehu, ehu, ehu, ehu. Czemu mam kaszel? ;__; Bo jestem chora. >.< Ile ja już razy napisałam na tym blogu, że jestem chora? Dużo.

Obiecuję, że to już mój ostatni post teraz, potem poczekam do chwili, aż ktoś coś napisze. Bo nie lubię, jak na blogu, na którym pisze kilka osób jest np. 10 postów po kolei napisanych przez jedną osobę. ;_; Dobra, w związku z tym, że jestem chora, to mi się nudzi. A że mi się nudzi, to nie mam co robić. Nie mam co robić, to robię zdjęcia i dodaję posty. XD Zaraz Wiera będzie "Djkehfbsbndjbjrh miałaś nic nie ujawniać! Bjksnjfbdagjh, no weź, bo coś się wyda! Buahwfubwh, hejterzy Cię znajdą. Gfjhawhbfhi, będziemy pośmiewiskiem. ;__;". Pamiętam, jak na innym blogu dodałam zdjęcie domu sąsiadów i panów ubranych w niebieskie kombinezony, którzy coś u nich remontowali i dostałam od Wiery opieprz. Na razie tylko jedna osoba obserwuje tego bloga i spodobał jej się on (wow, jestem pod wrażeniem ♥), więc nie mam obaw. I tak nic się nie stanie, chyba każdy widział Watykan. XD

Taki tam niewinny widoczek z okna:


Wygląda, jak zdjęcie robione kalkulatorem. XD Mój telefon to wielki szajs. Jakość nie najlepsza, bo musiałam maksymalnie przybliżyć, zdjęcie krzywe i trochę ucięte, bo mam schizy i nie umiem równo trzymać telefonu. ;__;

# 31. Kilka dni bloga, a postów już cała moc :o

Dziwni mnie fakt, że notki na tym blogu pojawiają się w tak zastraszającym tempie. Wczoraj, jak Ericka wchodziła, było 18, a teraz nagle jest 31. :o Tak myślę, że posty rozmnażają się przez pączkowanie. XD I to jest tak: ktoś napisze post, to potem ja też chcę. XD No więc z posta np. Ericki wyrasta pączek (to taka przenośnia tylko, ale i tak przez pączkowanie i nikt mi nic innego nie wmówi! ;_;) i robi się nowy post napisany np. przeze mnie albo Wierę. 

I taki mały bonus:
Przez pączkowanie oprócz postów mogą rozmanażać się również zwierzęta, np. stułbia. XD Jest to takie małe żyjątko wodne, jak okrzemka, której boi się Wiera. Tylko, że stułbia raczej nie przypomina maślanego ciastka. ;_;

Tak wygląda:

# 30. Zabieram Wierze dziesiętny post, huehuehuehue

Z racji tego, że jestem chora mam okazję zabrać Wierze post dziesiętny nr. 30. Jestem w domu, a Wiera gnije w gimbazie (chyba) i niczego się nie spodziewa. XD

Byłam dzisiaj u lekarza. Dostałam jakiś super-extra antybiotyk, który bierze się raz na dobę, a nie co 12 godzin, sprytne. XD Może to nie jest jakaś nowość, ale chyba z rok nie brałam antybiotków, więc nie jestem obeznana, niestety. 

W ogóle jak byłam mała, to się bałam łykać dużych tabletek, w efekcie czego lekarz zawsze dawał mi antybiotyk w syropie. No i pamiętam taki jeden z białą etykietką i niebieską uśmiechniętą buzią. W ogóle nie pasowała ta uśmiechnięta buzia do tego antybiotyku, co z tego, że był w syropie, ja i tak się bałam go brać. ;__; Miał okropny smak, a jeszcze do tego jak byłam mała to jadłam cały czas mleko na śniadanie i po mleku jak wzięłam ten antybiotyk, chwilę później już rzygałam. Zaaawsze! ;__; To był koszmar dzieciństwa, bo ja w dzieciństwie się bałam rzygać, ale szczegóły może kiedy indziej.

Nie zazdroszczę Erice, że musi brać jakieś schizowe tabletki Emskie, które rozpuszcza się w mleku. : [] Ja bym chyba bełtła od razu po nich... 

# 29. Niezwykle ciekawa historia :> z mojego życia

Opowiem wam moją historię kiedy to gotowała się woda.

No więc leżę sobie w łóżku, oglądam Zika i Lutera na Disney XD i czytam opowiadania, gdy nagle coś piszczy. Chwilę potem okazało się, że woda się zagotowała. Ale nie uwierzycie.... była specjalnie dla MNIE !!!! Mówiłam dzisiaj babci, że mam ochotę na galaretkę, i babcia wstawiła czajnik pełen WODY !! For me. I przed chwilą zalałam sobie galaretkę. A to dlatego, że zagotowała się woda ! A za chwilę wezmę jeszcze nie wziętej emski. Tylko muszę mleko zagotować. A teraz czekam 4,5 h aż galaretka zrobi się sztywna i sobie jom zjem. Normalnie nie mogę, mogę nie nie mogę nie. XD XD XD

Zastanawiam się czy zostawić Wierze 30 notkę, ale nie wiem, nie wiem.


"Postąpiłeś wyjątkowo niewłaściwie synu !'

'Bo ja jestem super gość. Super kości, mięśnie mam. Głowę pełną mądrości też, ale za to powiem wam że też za mną multum tych cukierków goni się' - bo ja rymy z radością układam, a teraz żegnam i spadam.

Ericka

Ps. Okey, zostawię Wierzę notkę nr. 30 ;__; niech się dziecko cieszy XD

# 28. Bo ja ufam życiu... - schizowe opowiastki XD (Ericka)

Gdy lampa szła sobie przez plażę pełną piasku, rozmyślała o życiu. Patrzyła na zachód słońca, i nagle ku jej 
zdziwieniu niebo całkowicie się zmieniło a na nim był kot.
Nagle do lampy podeszło ośmiu czarnych ludków i jedna biała dama po czym powiedzieli:
- Lampo, zgaś się - biała dama.
- Nie ! - wrzasnęła lampa - nie zabronicie mi świecić. 
- Bo ja... ufam życiu - mruknął zdegustowany.
I nagle pojawiła się łódka, a lampa wciąż świecąca odpłynęła z kotami grającymi w hulaj hop


I... koniec.

Ericka

# 27. Sen Ericki

No to postanowiłam nadrobić troszkę. I wiecie co ? Opowiem wam mój schizowy sen.

No więc: byłam w kościele, i była agape (nie jestem katoliczką, a zielona ;_; nie skumacie haha, ale to żadna sekta spokojnie) no i ja z moją siostrą poszłam na dół zanieść ciasta i zaczęłam rozmawiać z koleżankami, a potem było nabożeństwo, potem koniec i było żarełko. Była też moja mama i babcia i ja nagle sobie idę, a tam mój kolega, który mi się podobał a może i nadal podoba (-,-) do mnie tak.
- Cześć Ericka - i wyciągnął rękę ku mnie, odwzajemniłam gest i trochę zszokowana stałam. Zauważcie że nic dziwnego w tym by nie było, gdyby nie fakt że on mnie unika z jakiego powodu nie mam pojęcia -,- ale dosyć o nim. Potem wyszłam na dwór i szukałam auta mojej mamy i patrzę a ona z babcią sobie gdzieś jedzie. I nagle wykręciła i jakimś nieznanym cudem znalazłam się w aucie ; o schiiiiizzaaaaaaaaaaa


Coś wam pokażę:



łan łej or enader am gona se ja am gona geczia geczia geczia geczia



Schizaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :>



A teraz idę wziąć lek EMSKIE ; o 


To jest takie fuj. Trzeba mleko zagotować, a potem do szklanki dać jedną tabletkę 'Sal Ems Factitium' inaczej EMSKIE (tak doktorowa nazwała te leki) a potem wymieszać i wypić. Blee. Mówię wam - rzygać mi się chcę po tym takie niedobre -,-

Ericka

# 26. 'Rozpaliłaś żar w mym sercu i to nie jest jakiś tam płomyczek. To płooooomień !!!!'

Tak dla wytłumaczenia. Musiałam wyładować swoją złość na coś, więc wypadło na notkę. Matko *.* jeden obserwator !!! Dziękujemy Ci droga osóbko, tyś która nas zaobserwowała. Zacna dziewojo z kalakajanu (?) Cartooony atakują....


Ps. Nabrałam się leków, także bye.


Ps2. Wybaczcie mi że wczoraj niewiele dodałam. Po lekarzu który przejął się mym kaszlem (Wiera - a widzisz ty niedobra dziewojo ? Zaraziłaś nas ;___; ale spoko. Nie ma mnie na kilku sprawdzianach) a potem mama siadła na laptoka (tak mówi moja babcia) i nie dała mi nic napisać ;___________; bida.


Ps3. Moje koty to WAMPIRY !!

Ps4.  "Rozpaliłaś żar w mym sercu i to nie jest jakiś tam płomyczek. To płooooomień !!!!" czyli efekt oglądania Toma and Jerrego


Z poważaniem Ericka

wtorek, 26 lutego 2013

# 25. Odpowiedzi na odpowiedzi Wiery

Post 18.
Też nie wiem o co jej chodzi. ;__; Mogła napisać na końcu, a nie trzymać nas w niepewności. ;__;

Post 21.
Nie wolno się śmiać z rudego chłopca. ;__; 

Post 22.
Jestem bardzo zawiedziona, że nie udało Ci się tego przetłumaczyć, ale w sumie to chyba na poziomie hard i tylko ktoś, kto umie dobrze polski i rosyjski byłby w stanie przetłumaczyć coś, co jest napisane po rosyjsku po polsku. COŚ, CO JEST NAPISANE PO ROSYJSKU I PO POLSKU ZARAZEM, jaka schiza, niemożliwe staje się możliwe. XD Hit nie z tego lata. XD

Post 23. 
Bicz plis, no chyba nie jestem takim gimbem, żeby nie wiedzieć, co to septum. ;__; Ultra geej, ultra geeej. Geje tańczą, fajnie jest. Tęcza! Tęcza! XD Tęęęcia! ;__;


A na zakończenie:
- Czujesz jak dobro do Ciebie wraca?
EEEEEEM BAAAAAAAANK 


# 24. Odpowiedź na notki.

#18 post: Lol a Erice co? To byłby pierwszy prawdziwie schizowy post na tym blogu gdyby nie to ,,ale się wkurzyłam"  czy coś XD. Nie wiem o co jej chodzi bo nie ma jej na komunikatorze >.<
#21. Haha jaka ja głupia, chorowałam przez 1,5 tygodnia ferii i gdy myślałam że jestem już zdrowa w 100% to zaraziłam wszystkich dookoła. Haha jestem jak ten rudy chłopak co są teksty typu: ,,Obejrzał porno, zaraził się AIDS" <głosy hejtu: b ewuihnuiweh jaki gimbus czyta kweejkaaa aaaaahahahha> A tak naprawdę to to nie jest śmieszne bo bałam się serio, że mam świńską grypę gdy osłabłam i dostałam gorączki.
#22. Uwielbiam czytać tyłu zeszytów Żozefiny, ale też i moje, zwłaszcza z historii bo tam jest najwięcej. No i niestety muszę was rozczarować bo gdyby Żozefa dodała ze znakami graficznymi (?) to może jeszcze bym coś rozszyfrowała przy pomocy mojej mamy, mojej ściągi z rosyjskiego albo translatora. Jedyne co mi po tym przyszło do głowy to że jakiś kuzyn mojej babci wstydził się mówić (lol) i zamiast powiedzieć ,,Krysia, Krysia obiad, chodź!" to krzyczał ,,Kysia Kysia KAKU BOĆ!" Wychowałam się na schizowych rzeczach to co się dziwić, że mam jakieś kiełbie we łbie. Jak będe miała czas to wam napiszę historyjkę którą opowiadał mi mój dziadek. Dziadek pochodził z Wilna i jeździł do Rosji <po przeprowadzeniu się a raczej ucieknięciu i przeczekaniu II wojny światowej w Polsce> po telewizory, radia, zabawki i różne takie czad sprzęty które pewnie mam jeszcze na strychu i je sprzedawał na rynku, stąd to zainteresowanie wschodem.
#23. Haha ten tłuszcz, ale septum mi się podoba XD w ogóle wygląda jak sztuczne ale spoko (chodzi o kolczyk w nosie dla niekumatych takich jak Żozefa albo Erika) Serio ultra gay ale spoko XD


Śmieje się cały dzień z moich dałnich tańców na korytarzu z których każdy się śmieje. LOLZ

# 23. Pan Hitler Gej z gazety

Ten post będzie o pewnym facecie z okładki gazety, którą czyta moja mama. W sumie, to było już dawno, ale zapomniałam o tym komukolwiek powiedzieć. 

No więc pewnego, pięknego dnia, staję przy drzwiach do kuchni, a tam gazeta na stole. Patrzę na okładkę, a tam kto? Hitler! Podchodzę bliżej - jednak nie. ;__; Możecie sobie wyobrazić moje wielkie rozczarowanie? Na serio uwierzyłam, że w gazecie o modzie na okładce pojawił się Hitler. ;__; 

Myślałam, że będę musiała skanować gazetę (tak jak panią, która zbierała kauczuk, to było na innym blogu, też schizowym), ale na szczęście znalazłam te same zdjęcia w Google Grafika. Dziękuję Ci, Google! No więc to ten rzekomy Hitler:


Moje pierwsze skojarzenie:


Włosy ma idealne, nawet grzywka na tą samą stronę. No i ten tłuszcz, starczyło by chyba na wyrób smalcu. Ale gdzie wąsy, ja się pytam? ;__;

# 22. Rosyjski szał na niemieckim

Pomimo, że jestem chora, udało mi się pójść dziś do szkoły na 8 godzin. Uau, nie wiem jak to się stało. Na pierwszych dwóch godzinach miałam niemiecki. Oczywiście to, że jestem chora, nie oznacza, że nie mam schiz. A że klasa, w której miałam lekcje jest niemiecko-rosyjska, zaraz wpadłam na świetny pomysł. Na ścianach wiszą bowiem różnego rodzaju kolorowe, (to chyba normalne, że kolorowe, wszystko co rosyjskie i z Rosji jest kolorowe, przynajmniej według Wiery), rosyjskie tablice ze śmiesznym, hipsterskim pismem. No to sobie otworzyłam zeszyt od niemieckiego na ostatniej stronie i zamiast przepisywać jakieś "Hende hoch! Schneller, schneller!", to przepisywałam rosyjskie słowa nie mając nawet pojęcia jak się je czyta i co oznaczają. No i do tej pory nie wiem. Nie znam liter, ani nic. Może Wiera będzie wiedziała. ;__; 

W każdym bądź razie zapisałam na końcu wyrazy, które "po polsku", patrząc na podobieństwo liter, można przeczytać tak:

Oh, oha, oho, ksozem, cmapbuji, doibmou, egume, oja, yrihe, zeu, cecmpa.

Schiza. ;__; Te pierwsze "oh, oha, oho" to może jest "on, ona i ono". Tak mi się zdaje i tylko te rozszyfrowałam (powiedzmy). Ale reszta jest bardzo dziwna. Teraz mi w głowie wirują te wyrazy. ;__; 
I są kolorowe na dodatek i pachną rosyjskim namiotem Wiery. ;__;  

# 21. Posthrafiam Fszistkich Chorich

Na wstępie chciałam zaznaczyć tylko, że wiem, nie jestem hipsta, używając w tytule polskiej mowy Benedykta XVI. Miejmy nadzieję, że mi za to wybaczy.

A więc: Pozdrawiam Wszystkich Chorych na jakiekolwiek przeziębienia i grypy, ponieważ ja sama jestem chora. ;__; A niedawno też byłam. To już drugi raz! Od Wiery się pewnie zaraziłam. No i Ericka też jest chora, więc to chyba oczywiste, że przez Wierę. ;__; Poza tym sama Wiera też nie twierdzi inaczej.

No i super. ;__; Do piątku muszę wyzdrowieć, bo wyjeżdżam, a więc mam dwa dni. ;__;A Wiera mówi, że mam świńską grypę. Tfu! Tfu! Na cztery strony świata! <spluwa jak babcia Wiery na Tuska> To nie fair. ;__;

# 20. Moje ulubione dziesiętne posty ♥

Uwielbiam pisać posty o numerach 10,20,30,40 itd. Więc moi mili nie odbierajcie mi tej przyjemności i nie zabierajcie moich dziesiętnych postów ;_____; Piszę szybko żeby Żozefa albo Erika mnie nie wyprzedziły. Chociaż ich nie ma chyba, ale Żozefa jest na gg więc nic nie wiadomo (Może gra w
Angry Birds)
Mam dla was jeden śmieszny obrazek, z którego tekstu śmiałyśmy się z Żozefą cały dzień. Albowiem pani albo pan z eski (już nie pamiętam) powiedział że: jewgnwui mops hewnui i mówi: Zkasztaniłem ci się na dywan ;___; a ta pani w śmiech lolz a ja nie mogłam potem z tego. Więc stworzyłam mema własnego <lepiej by wyglądało jakbym użyła drukowanych liter a nie normalnie no ale cóż>


Nie wiem czy to jest mops (chciałam napisać dywan przez przypadek) ale tak mi wyświetliło na google grafika więc wierzę >.<

# 19. Butelka z oranżadą czerwoną helena.


Jak miałam z 12 lat to byłam dość dziwnym dzieckiem (nikt się zapewne tego nie spodziewał XD). No i jak zawsze byłam z Josephiną nie wiem czy u mnie czy u niej w domu i odwalałam. Stała czerwona oranżada helena i ja ją odkręciłam i przyłożyłam do oka po czym przechyliłam butelkę tak aby oko zalała oranżada i otwierałam oko mówiąc: haha ale śmiesznie widać!

Nie wiem czy to już nie upośledzenie psychiczne.

Tak samo robiłam z każdym napojem w butelce jaki miałam pod ręką przez następne kilka lat...

A wyglądało to tak:

Nie wiem czy jesteście sobie to z w stanie wyobrazić, ale tak było i to było schizowe.

# 18. Jaka schizaaaa

..........................................................................................................................................................................
...................................................................................................................................................................
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
sssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss
dddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddd
ffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff
ggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggg
hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
lllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll
zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
cccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccc
vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv
bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm

Pozdrowienia przesyła wkurzona Ericka -,-

poniedziałek, 25 lutego 2013

# 17. Sen o końcu świata : []

W nocy z soboty na niedzielę miałam schizowy sen. Zresztą, ja zawsze mam schizowe. Śnił mi się koniec świata. ;_; To pewnie dlatego, że często o nim myślę. Najlepiej będzie, jeśli Wam go opowiem.

Na początku śniło mi się, że śpię. :o Schiza max już na samym początku. I nagle się obudziłam (oczywiście w tym śnie, nie naprawdę, jakby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, to opisuję tu sen) i pierwszą rzeczą, którą zauważyłam były dwa zegary na przeciwległej ścianie (kto normalny wiesza dwa zegary obok siebie?). Zegary nie chodziły, a ich wskazówki były urwane i walały się w cały świat w ich wnętrzu. Zawołałam mamę i zapytałam ją, czemu zegary nie chodzą i mają wyrwane wskazówki, a ona powiedziała, że wystarczy tylko coś przekręcić i będą działały i wskazywały właściwy czas. Moja mama przy nich chwilę pomajstrowała i zaczęły działać. Okazało się, że jest godzina 11:30. Wstałam i zaczęłam się ubierać, bo miałam iść do kościoła, bo był tam jakiś jarmark, czy coś. W ogóle była zima, ale śnieg topniał i wszędzie było pełno wody, co zauważyłam w drodze do kościoła. Poszłam normalnie, była msza, po mszy wyszłam. A w ogóle Wiera też była na tej mszy i po niej powiedziała, że musi iść do domu i mieszkała gdzieś w oddali i trzeba było iść polną drogą. No więc Wiera udała sie do domu i było tak ślisko na tej polnej drodze, co ona miała iść, że powiedziała, że można by było na nartach zjechać. No i poszła, a ja zostałam. I chciałam iść w drugą stronę, do swojego domu, patrzę a tam tyle wody, jak powódź normalnie. ;__; I jakieś chłopy na łódce się przeprawiają, tak bardzo dużo wody było. ;__; No i ja myślę, "i jak ja teraz przejdę?!" i zaczęłam do tych chłopów wołać, żeby mnie ze sobą zabrali. I oni, że dobra, wezmą mnie. To władowałam się na sam koniec tej łódki i się z nimi przeprawiłam i chciałam już iść dalej do domu, patrzę, a tam moja babcia, moja mama, babcia Wiery i Benedykt XVI (Wut?!) idą. I mnie wołają. No to ja do nich idę. I ja na wejściu się ich pytam, czy im też zegary stanęły, a oni, że tak. : [] A ja już dwjahgjrghrlnkh. Powiedzieli mi też, że idą do domu i ja mam gdzieś odprowadzić Benedykta XVI. No to dobra, mówię że odprowadzę. Odprowadziłam go, ale on w końcu mówi, że nie, że jednak nie zostaje i idzie ze mną do domu też, wut? XD No to dobra, ja do niego, że niech idzie. No i szliśmy do mnie do domu i zrobiło się nagle ciemno, a przecież dopiero było rano. I u moich sąsiadów była jakaś restauracja na podwórku i i tam była Magda Gessler i Grodzka. XD Jaka schiza. I nagle ludzie się zaczęli drzeć i ktoś powiedział: "Co to jest?". Potem w bloki łupnęła jakaś asteroida, czy co to było i ktoś powiedział, że koniec świata idzie. 

I się obudziłam, bo już nie chciałam tego snu. ;__;

# 16. Sraczka ;__;

Zaraz opowiem Wam niezywkłą historię. 

Dobre pół godziny temu wyłączyłam komputer, aby zrobić kolację, a następne umyć włosy. Zjadłam więc płatki z mlekiem i udałam się do łazienki. Nagle zaczęł mnie boleć brzuch, a po chwili siedziałam już na kiblu i odkryłam, że mam rozwolnienie, czyli tzw. "sraczkę", jak to się potocznie mówi. Wydaje mi się, że to po ogórkach. Na dodatek moja mama też je jadła i też ją bolał brzuch. : [] Miejmy nadzieję, że to był taki jednorazowy występ mojego żołądka i nic mi nie będzie. Włosy umyłam a jakże, teraz je suszę.  

# 15. O, losie ; o

Jakaś schizowa historyjka z ostatnich lat?

Rok temu siedzę se przy kompie, tak siedzę i czytam opowiadania i nagle słyszę taki odgłos gdy klamka w drzwiach się przekręca ; o ....


....


...

<le trzyma w napięciu>

...

...

i ktoś za nią szarpał !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bałam się jak nie powiem co. I wiecie co ? Nikogo tam nie było ! (chyba...) no bo babcia w łazience, rodzice tv oglądali, siostra i brat w swoich pokojach a jest nas tylko szóstka w domu (o, nie. Zdradziłam wam coś ze swojego życia ; o i tak nikt mnie nie zna)


I ja potem bałam się przesiadywać w pokoju bo myślałam, że ktoś mnie obserwuję ; o ale już się nie boję, bo się okazało że mi się zdawało. Schizaaaaaa.

Pamiętam jeszcze jak kiedyś była u mnie kuzynka (16 lat) i taka mała 6 letnia dziewczynka i ją wkręcałyśmy że jestem robotem (totalne dno. xd) i ona w to wierzyła. Chciała bym jej pokazała jedną ze swych mocy, żebym coś podniosła. I zaproponowała krzesło, a ja w śmiech i podniosłam a ta zaczęła się śmiać i mówiła, że fajnie. Potem pytała czy będę mogła mieć dzieci (tarzałam się po podłodze), następnie skąd się biorą robocie dzieci (; ooo nie będę z małą dziewczynką rozmawiała na takie sprawy... za młoda jest xd) następnie pytała czy gdzieś mam tajemne przejście. Małe dzieci wierzą we wszystko co im powiemy. A kuzynka to nagrywała całe i w śmiech, potem mi przesłała na telefon i jak to odsłuchałam to myślałam, że nie wyrobię. ; o w końcu powiedzieliśmy dziecku, że żartowałyśmy a ta strzeliła tzw. focha. Jaka schiza...

Jeszcze przypomniało mi się, jak kiedyś zbierałam z kuzynką i kuzynem puste butelki po perfumach, jakiś kosmetykach itd i my to chowaliśmy w jedno miejsce bez konkretnego powodu ; o albo jak meine rodzeństwo psuło kasety, rozwijało taśmy od nich i w takim naszym małym lasku robili sobie tor przeszkód nimi. Albo mieliśmy fajną huśtawkę w lasku. A potem gdzieś zniknęła... <schiza>

Kiedyś byłam (jak byłam mała) z mamą na spacerze i uciekałyśmy przed traktorem (Wiera przybij pjone, nie ty jedna masz z nimi przykre wspomnienia)

Dzisiaj śnił mi się sen <le muzyczka dramatyczna wciągająca w klimat> że jakaś kobita była morderczynią i miała u mnie w domu walizki i torby z bronią ; o i nagle ni stąd ni zowąd zjawił się jakiś policjant i on kazał mi to podsunąć pod fotel (; o) a potem przestawił stół pod samo okno, nakrył go kocami tak byśmy mogli tam razem spać (bez skojarzeń) i tak żeby nas nie było widać. No i nagle w oknie pojawiła się jakaś postać i potem jej nie było i nic mi się nie stało i to było jakieś schizowe.

"Bunga runga a sa ma toge"


Za wszelkie urazy po tej notce nie odpowiadam.

Pozdrawiam czytelniczki opowiadania "Why can not life be easier?" które mam nadzieję weszły na tegoż bloga.

Z wielkim poważaniem Ericka.

# 14. Lęki Wiery ;______;

,,kiedyś jechałam na rowerze
odwracam sie i jedzie...........traktor
a ja zaczęłam drzeć ryja ahahhahahahahahahahahahahaa
haahahahhahahahahhaha ja pierdole
i tak szybko pedałowałam
hahahha
żeby mnie nie dogonił
hahahahahha
a ten pan tak ze mnie lał w tym traktorze
bo ja jade i obracam sie tylko gdzie on jest i sie dre
hahahahaha
i ja zahamowałam
na samym końcu
a za mną jechał mój brat
a on nie miał hamulców w rowerze
 i we mnie wjechał hahhahhahahahahh" -Post dodany na fanpejdżu ,,Ku chwale republiki matko" przez /hemoglobina.
I co to ma wspólnego z moimi lękami? A dużo...
No więc przypomniało mi się jak szłam z Ericką i Żozefą przez wieś gdzieś tam (nawet nie wiem gdzie >.<) i nagle krowa się pojawiła a ja się boję krów ;_; i potem traktor jechał a ja traktorów się boję, że będzie mnie gonił. I jeszcze potem nagle nadjechał z mamą nasz kolega ,,z widzenia" którego też się boję... To był straszny dzień. I jeszcze mi się przypomniało jak jechałam na rowerze z Żozefiną i jej mamą i Żozefa opowiadała o Borowikach na Farmeramie że ma 40 level i można borowiki sadzić a ja się wywaliłam <z wrażenia lol> na prostej drodze... Ciota x1
No więc lista moich lęków:
1. Pająki <noł hipstah> -śniło mi się kiedyś że chodzą po mnie pająki. To było gdzieś w wieku 5-6 lat? I od tamtej pory to panicznie się ich boję.
2. Krowy-one są ogólnie straszne, bo tak ryczą ;_;
3. Kozy-mają źrenice w poprzek, to jest takie nienaturalne ;______;
4. Okrzemka-ona wygląda jak maślane ciastko. Kiedyś Żozefa mi przesłała ich zdjęcie tak nagle bez powodu <schiiizaaaa> i stwierdziłam ,,nigdy nie słyszałam o takich ciastkach, haha śmieszna nazwa!" Po czym dowiedziałam się, że jest to żyjątko coś jak pantofelek... Głupia ja ;_;

 - Zobaczcie to i powiedzcie mi, że to nie wygląda jak maślane ciastko!
4. Traktor-nie wiem dlaczego po prostu się ich boję...
5. Lokomotywa- W ogóle jak można się nie bać lokomotyw/pociągów?!




i teraz wyobraźcie sobie że tam gdzie światła to są jej oczy... Żozefa po pytaniu jak się nazywa początek pociągu który ciągnie za sobą wagony odpowiedziała bez chwili zastanowienia ,,Parowan". Nie wiem serio skąd ona ma takie dziwne nazwy w głowie. Wyobraźmy sobie teraz tańczące w jej umyśle lustra śpiewające ,,mirrors mirrors in da hałs" i wszędzie by latało słowo parowan - cokolwiek to oznacza. I jej zastanawiający się głos ,,Czy jeśli marchewka jest zdrowa, to nigdy nie chorowała?". Dobra zostawmy Żozefinę.
6. Czarna wołga-zawsze się boję, że mnie ktoś porwie jak będę szła gdziekolwiek sama. <to przez moją babcię>

7. Lunapark-ogólnie stare samochodziki, wagoniki itp. pomalowane na metaliczny kolor z dodatkiem koślawych kwiatków itp. kojarzy mi się to tak bardzo z Rosją, a w Rosji wszystko jest straszne i zimne.




To drugie zdjęcie to już wyższy level schizowych samochodzików... teraz to ja mam uraz... dzięki grafiko google!
8. Jak pierwszy dzień pójdę do szkoły to nie trafię do klasy.
9. Że przedłużacz z czerwonymi żarówkami po obu stronach wejdzie w nocy do pokoju i zacznie wyć...-Nawet nie pytajcie...
10. Czołówki z ,,Miliard w rozumie"





Sami rozumiecie czemu się boję. To stary teleturniej z lat dzieciństwa. Panicznie się bałam czołówki nie wiadomo dlaczego, wchodziłam pod kołdrę i płakałam, a dziadek podgłaszał bo nic nie słyszał a ja bardziej płakałam ;_; zrujnowane dzieciństwo.

Nie wiem już co mam dać. Jak mi się przypomni to dodam. Czasem one się dodają same i nagle takie uświadomienie: ej ja się tego boję ;_;

# 13. Skarpetki uprane, zadanie wykonane ♥

Uprałam skarpetki! Niby miałam ręcznie je uprać, bo to te cienkie skarpetki, (które w pralce by się pozaciągały i nic by z nich nie było), ale to by zabrało więcej czasu i byłoby nudne, więc wymyśliłam inny sposób prania. Skarpetek była cała tona (taka sama jak ogórków kiszonych, które zamawiam przez telefon), więc nie chciało mi się prać tego bez użycia pralki. Co więc zrobiłam? Poniżej intrukcja dla wytrwałych pieraczy skarpetek, takich jak ja. XD

1. Znajdź torbę materiałową (lub poszewkę od poduszki, ja tak zrobiłam) i sznurek.
2. Włóż wszystkie skarpetki do torby lub poszewki.
3. Zwiąż torbę lub poszewkę sznurkiem tak, aby skarpetki nie wypadły.
4. Wrzuć do pralki i nastaw pranie.
5. Delektuj się wolnym czasem, którego byś nie miał, gdybyś wybrał ręczny sposób prania.

Josephine, pomysłowa Watykanka, o tak. ♥

OTRZEŻENIE!
Nawiązując do punktu pierwszego, chciałam tylko powiedzieć, że musisz uważać na torby i poszewki, bo mogą mieć złe intencje, okazać się zdradzieckie i zafarbować biedne skarpetki. ;_; Radzę więc sprawdzić najpierw czy dana torba lub poszewka nie farbuje. Za ostrzeżenie dziękujcie Wierze, bo to ona mi o nim przypomniała.

# 12. Tera się będę bać ;___________;

Przez Josephine, która zrobiła obrazek widniejący na głównej stronie bloga (czytaj. baner) będę się bać ;___________________; wchodzę sobie na bloga, tak po prostu bo patrzę że już 11 notek tu jest ; o no i wchodzę se wchodzę a tu takie cuś.... ; ooooooooooooooo bede miała koszmary feeeeeeeeeee

Ogej. O, gej !!!


Ostatnio zaczęłam się zastanawiać (taaa. też się dziwię. Ericka myśli ;_;) co by było, gdyby psy gadały, drzewa chodziły a jajka (niestłuczone) srały? Byłoby... fajnie. No bo spójrzcie... Wiedzielibyśmy czego nasze pupile chcą, idąc do parku moglibyśmy poprosić drzewo by się przesunęło abyśmy mogli iść cały czas prosto (inteligentna ja ! Jupikajej !!!) a jajka... w sumie to nie wiem skąd mi się to wzięło. Jajka srają ? wtf? no nic. Nie będę nad tym rozmyślała.

Idę oglondać modem nam sukcesm ....


żartowałam.
Żegnajcie, adios złote jajeczka !!

Ericka

# 11. Trzynastek nabrały i sie cieszum

Jeszcze nie uprałam tych skarpetek. ;__; Cały czas jest to przede mną. Taki tam szybki post i zaraz idę je uprać. 

Zdanie, które jest tytułem zostało wypowiedziane przez mojego tatę. A dotyczy ono lamp ulicznych, które rzekomo się nie paliły, ale już palą. Wut, magia? Nie wiem. XD Było tak:

Moja mama wygląda przez okno i nagle wykrzyknęła:
- Lampy znów się nie palą!
- Trzynastek nabrały i sie cieszum! - to mój tata, jak już mówiłam.
Chwila przerwy, w następnej chwili mój tata wygląda przez okno i mówi:
- Jak to się nie palą lampy? Przecież się palą!
To wyglądam i ja, no i rzeczywiście, palą się. Potem wygląda moja mama i z niedowierzaniem oświadcza:
- Faktycznie!
- Może teraz włączyli... - powiedziałam.

Nie ogarniacie? No przecież wiem. Bo o to chodzi w tym blogu. Z tymi trzynastkami to ja sama nie wiedziałam o co chodzi, ale teraz już wiem. Ale po kolei. Otóż, od kilku dni na mojej ulicy nie zapalają lamp. Czyżby państwo Watykan oszczędzało? Może. XD No, ale dziś już zapalili. A z trzynastkami, chodzi o to, że ludzie biorą sobie trzynastą pensję w roku za darmo, bo rok liczy 12 miesięcy (ale jestem błyskotliwa). I tak nie wiem jaki to ma związek z lampami ulicznymi w Watykanie. ;_;

# 10. Hipsterka Halina vol. 2

Ej! Ja się wystraszyłam... Ona serio czyta z oczu choroby : o To było straszne, posadziła mnie na takim z pozoru wyglądającym jak przyrząd do badania wady wzroku (byłam na optyce wychowywana więc wiem jak co wygląda XD jaki szpan na max ) zapaliła światełko które raziło minie w oczy, pewnie dlatego aby pomniejszyć moją źrenicę. No i nie przeszkadzała jej nawet moja soczewka w odczytywaniu chorób. Zaczęła wyliczać:
że mam coś z zastawką serca i muszę usg zrobić, i że jestem bardzo nerwowa no i że nerki mi słabo pracują i mam krzywy kręgosłup i że mam niedokrwienie w głowie za to mnie boli <chyba> i jeszcze że mi w jelicie zostają resztki pokarmu, które gniją i mogę mieć w przyszłości wrzody. Tyle przegrać ;_; powiedziała jeszcze, że jak nie zacznę się teraz ruszać to w wieku 50 lat nie będę mogła chodzić... Lekko się przestraszyłam... No i zalecała mi zrobić morfologię <pobranie krwi> a ja boję się ukłucia i tego wysysania mojej krwi... fuj. Powiem wam o moich lękach bo są trochę schizowe, ale zrobię osobną notkę. 

# 9. Expectata! (Oh, ale jestem hipsta, szpanuję łaciną) - czyli następna nowa administratorka

Siemaneczko, hej, cześć i czołem. 

Jestem Josephine, mam 17 lat, pochodzę z Polski (piszę po polsku, jak widać), ale mieszkam w Watykanie. Na początku miałam się nazywać Berta, ale jednak nie, bo kojarzyło mi się z Grubą Bertą. ;__; A Gruba Berta, doprawdy nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z grubą kurą. A ja nie chcę być kurą. ;__; Tak bardzo nie chcę nią być. Bo kury są dziwne. Ale fajne zarazem. Szkoda, że nie potrafią latać. Być ptakiem i nie potrafić latać, tyle przegrać. Dobra, koniec na temat kur. XD Jestem nową, kolejną admnistratorką, współtwórcą i autorką tego bloga. I nie będzie ich już więcej. Jesteście w stanie sobie wyobrazić, jaka by tu była schiza, gdyby na blogu pisało np. 10 osób?! Schiza wynosiłaby 28472648684 lat schizoświetlnych razy dziesięć do minus dziewiętnastej potęgi razy en. Skąd to wiem? Bo obliczyłam. 

Mam nadzieję, że będą wam się podobać nasze schizowe, hipsterskie wpisy. O ile w ogóle komuś będzie się chciało to czytać. W ogóle ja, Wiera i Ericka pisałyśmy już tego typu blogi. Miałyśmy 2, ale zostały skasowane. ;__; Miejmy nadzieję, że ten przetrwa.

A teraz siema, bo muszę uprać skarpetki. ;__;

# 8. Dziwne nazwiska... xD i inne tematy

Chora siedzę w łóżku i tak se myślę, nie ? Ludzie w Polsce mają bardzo dziwne nazwiska.

Weźmy na przykład takie: Sosna, Wiosna, Dąb, Zaporożec, Szaleniec, Boligłowa. A to tylko niewielka część tych dziwnych i schizowych nazwisk. Resztę znajdziecie tutaj:


to jest takie schizowe, że masakra. Mówię wam, aż mi się śmiać chcę.

Właśnie z mamą oglądam Brzydulę, której pierwszy odcinek zakończył się 17:27  lol jaka dokładność.


Ula Cieplak - dziewczyna, która zakochuję się w swoim szefie. To jest takie żałosne, ale i tak przyjemnie mi się ogląda. A ten Marek to jest głupi i tyle. Bo on ją tak wykorzystuję, że mam ochotę mu strzelić w tą jego całkiem znośną twarz. 

Dobra, to tyle. Ja już idę.
Do widzenia.
Ericka

# 7. Hipsterka Halinka i dzikie kaczki


Siema, ej widzieliście ten teledysk do Get up? Schiza everywhere ;_;



Teraz jadę do mojej ulubionej okulistki Halinki, ona jest super hipsta ♥ i potrafi czytać z oczu choroby (moja mama tak mówi ;_;) 

niedziela, 24 lutego 2013

# 6. Sick

"Chciałabym się poczuć swobodnie..."
"Odkrył że, z grzbiety znikła mu kolejna plamka..."
"Zahaczył tylną łapką za miskę..."


Czyli niedzielne oglądanie "Na dobre i na złe"


"Pan ze spiralą" - codzienne marudzenie i zawracanie głowy rodzicom tekstem, że po podwórku chodzi jakiś pan ze spiralą. 

"Kwiat ze stumilowego lasu" - czyli hipsterski trójkąt. 

"Słońce" - \/\/racam do domu. 

Ericka się przeziębiła, więc wybaczcie tą głupią notkę...


Z poważaniem Ericka

# 5. Powrót anatomiczny.


Gej! Dżej! Gej! Dżej!



# 4. Dys ys faking osom.

Barni Stinson, Barni Stinson. Dat gaj osom. OSOOOOOOOM! Hi soł osom, hi soł osom. Osom osom. OSOOOOM! Dis isnt barni stinson singing dis song. DAT ŁOLD BI RILI LEJM! Łan of de meni *geugn qu* hu tink dat gaj is osom. REFERENS AVerghuBL. OSOSOSOSOSOSOSOS OSOM! OSOOOOOOOOOOOOM! OSOSOSOSOSOSOSOSOSOS OSOM! Hi is from osom tałn. OSOSOSOSOSOSOSOSOSOS OSOOOOOOOOOOOM!



Moja ulubiona pjozenga ostatnich pokoleń.


Barney Stinson-Kucharz, malarz, i wokalista świetnego zespołu Iron Sabath, a ty znasz go tylko z Mody na Sukces.

# 3. Opowieści schizowej treści...:>

Latarnia i blok (mieszkalny)

- Daję światło innym - chwaliła się latarnia - jestem dla innych takim światełkiem w ciemnym zaułku.
- A ja daję im głowę nad dachem - pochwalił się blok.
- Chyba dach nad głową - poprawiła latarnia budynek.
- Nie poprawiaj mnie świetliku - fuknął zdenerwowany - o, patrz. Widzę potrójnie - zachichotał drżąc.
- To wzywam hydraulika.

Długopis i ołówek

- Piszę długo, bo jestem długopisem - oznajmił długopis.
- A ja rysuję, bo jestem rys... ołówkiem - strzelił facepalma.


Okno i drzwi.

- Stuku, puk, kto tam jest? Pewnie okno jest the best - chwaliło się okno.
- Stuku, puk. Już po oknie. Stłukło szybę i nie żyję - drzwi.
- Stuku, puk. Co to drzwi ? Może mi się tylko śni ? Drzwi są głupie. Otwierają, zamykają nic dobrego nie zyskają a ja oknem chce się zwać, będę czekać i się śmiać - rymowało dalej okno.
- Ale śmiesznie, boki zrywać zaraz idę tu pozmywać, ale nie mam rąk i nóg więc se idę, pizza ! Tort !



Dobra, to tyle. Są one bezsensu, ale nie mam głowy na wymyślanie. xd

Ericka